Gabinet prezydenta w rybnickim urzędzie miasta znajduje się na pierwszym piętrze gmachu przy ulicy Chrobrego. Wejście do niego prowadzi - oczywiście - przez sekretariat.
W prezydenckim gabinecie zawsze panuje chłód. Zimą praktycznie przez większość dnia uchylone jest jedno z okien, przez które do gabinetu wpadają dźwięki ulicznego ruchu, latem klimatyzacja pracuje bez przerwy.
Osoby uwielbiające ciepło od razu po przekroczeniu progu zaczynają dyskretnie "dzwonić" zębami. Poprzez uchylone okno z pokoju uciekają też kłęby papierosowego dymu, bo choć prezydent twierdzi, że stara się ograniczać palenie, nie od dziś wiadomo, że podczas pracy lubi "zaciągnąć" się dymkiem.
W najważniejszym pokoju w magistracie panuje styl raczej klasyczno-urzędowy. Po przekroczeniu progu od razu rzuca się w oczy gigantyczne, drewniane biurko w kolorze ciemnobrązowym. Obok stoi niewielki stolik na telewizor, niskie szafki.
Na przeciwko zobaczyć można komodę i niewielki, okrągły stół z czterema krzesłami. Wszystko w tym samym stylu i identycznym kolorze. Kilka lat temu zastąpiły stare, świecące, w stylu powiedzmy "gierkowskim".
W gabinecie jest też gigantyczny kwiat doniczkowy,. który po 12-letnim postoju w prezydenckim gabinecie przypomina już niewielką palmę.
A fotel? Dość dużych rozmiarów, wykonany z czarnej skóry, z wygodnymi podłokietnikami. Jak podkreśla urzędujący włodarz miasta, to zwykły mebel urzędowy, jaki kupić można w każdym sklepie.
Nie był wykonywany na miarę, szyty na zamówienie. Jedyną ekstrawagancją jest niewielka poduszeczka, którą prezydent podkłada sobie pod plecy.
Sam fotel wygodny, miękki, a siadając w nim osoba pracująca zazwyczaj na zwykłym wyściełanym welurem krześle, ma ochotę na krótką drzemkę. Brakuje tylko kocyka.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?