Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy kościół na Nowinach: Dziś pierwsza pasterka

Barbara Kubica
W kościele na Nowinach odbędzie się pierwsza pasterka
W kościele na Nowinach odbędzie się pierwsza pasterka Barbara Kubica
Nowy kościół na Nowinach w Rybniku jest wciąż w budowie, ale mimo to w świątyni dziś odbędzie się pierwsza pasterka. To będzie niezwykłe wydarzenie.

Nowy kościół na Nowinach nie jest gotowy. A i tak odbędzie się tam pasterka

Paweł, Tomek i Kuba uwijają się jak w ukropie. Tak szybko z miotłą w ręce nie biegają nawet w domu, gdy mama każe im zamiatać. Ale uprzątnąć kościelny plac i drogę prowadzącą do kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej na osiedlu Nowiny trzeba. ,,Wyglancowali” drogę na długości kilkunastu metrów. Aż ich policzki zdążyły się z wysiłku zaczerwienić. Chłopcy w budowanej jeszcze parafii są ministrantami. Pomagają. Bo zarówno dla nich, jak i dla wielu innych wiernych z osiedla, dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy. W surowych murach nowej świątyni odprawiona zostanie po raz pierwszy pasterka.

- Bardzo nas cieszy myśl o tej pierwszej pasterce. Już od dawna wierni modlili się o to, by nadzór budowlany dał nam zgodę na wejście do kościoła. Wielu się o to modliło i się udało - mówi nam pani Bogusława Tkocz, wierna z nowej parafii. Ona wraz z innymi paniami wzięła się za strojenie surowych murów. Bo choć kościół wciąż jest placem budowy, gdzie ledwo co udało się beton na podłogę wylać, okna i drzwi wprawić, to świąteczny klimat musiał i tam być obecny. - Po cichu liczyliśmy, że ta zgoda na użytkowanie kościoła będzie, więc w domach szykowaliśmy ozdoby. Dobrze, że sporo ludzi przyszło pomóc. Są i nowi i stali bywalcy - mówi nam pani Bogusia. - Wierni dzwonili dopytać, co trzeba zrobić, co przynieść. To bardzo cieszy i pokazuje, jak bardzo ten kościół jest tutaj potrzebny. Mamy mury, beton, okna, drzwi, nic więcej nam nie potrzeba. Bardziej zależy nam na strawie duchowej, niż na wystroju - mówił ksiądz Marek Bernacki, proboszcz parafii.

Panowie, mieszkańcy okolicznych domów, bloków, nosili ławki. Ustawili je w równych rzędach na samym środku świątyni. - Nie mam doświadczenia w budowlance, ale jak trzeba, to jakiegoś gwoździa wbiję. Cieszę się, że chociaż tak można pomóc - mówi nam jeden z członków kościelnej ekipy, niosąc w rękach niewielką, dawną szkolną ławkę. Ta jest już nieco odrapana, ale dziś w nocy posłuży za ołtarz. To przy niej ksiądz Marek Bernacki, proboszcz parafii i budowniczy kościoła, odprawi mszę. - Wystarczy jedna ławka, po co dwie - krzyczy ksiądz Marek.

Przed ławką, w centralnym miejscu ołtarza stanie piękna, drewniana szopka. Figurki do niej: królów, Maryję i małego Jezusa przyniosła m.in. pani Basia Głowacz. Mieszka niedaleko. - Przyszłam pomóc razem z synem, Tomkiem. On się strasznie w to wszystko angażuje. Ale ja się cieszę, że spędza czas w kościele - nie kryła dumy z syna pani Basia. Jej syna Tomka, na co dzień ministranta, wszędzie było pełno. Nosił przenośną ambonę, deski, kable. I nikomu na rzucane polecenie czy prośbę nie powiedział: zaraz zrobię, teraz nie mam czasu.

Pan Kazimierz Dziarski po placu budowy kościoła biega każdego dnia. Jest zastępcą proboszcza, choć świeckim. - Jestem tutaj rano, po południu i wieczorem. Całe szczęście, że żona nie ma o to pretensji, tylko przychodzi pomagać ze mną - mówi pani Kazik. To on dogląda tutaj wszystkiego, ma każdy klucz. A teraz wraz z innym parafianinem zbudował drewnianą szopkę, która w czasie pasterki stanie na ołtarzu.

- Już latem zbierałem brzózki, trzcinę i suszyłem je. Pomyślałem, że się przydadzą. Kilka dni ta budowa nam zajęła - mówi pan Kazik.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto