Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najpiękniejszy ogród w Rybniku jest w Gotartowicach

Barbara Kubica
Najpiękniejszy ogród w Rybniku
Najpiękniejszy ogród w Rybniku Barbara Kubica
Najpiękniejszy ogród w Rybniku jest w Gotartowicach. Należy do państwa Jendroska. To właśnie im jury przyznało główną nagrodę w konkursie "O ładniejszy Rybnik".

Najpiękniejszy ogród w Rybniku: Zobacz otoczenie domu laureatów konkursu

Najpiękniejszy ogród w Rybniku: Latem pracuje tu przez kilkanaście godzin, nawet obiad je na terenie swojego ogrodu. Hoduje około 200 rodzajów przeróżnych kwiatów, krzewów i drzewek, a w jego stawach pływa blisko tysiąc ryb.... Ryszard Jendroska, mieszkaniec rybnickiej dzielnicy Gotartowice, jest właścicielem najpiękniejszego ogrodu w Rybniku. To tegoroczny laureat konkursu "O ładniejszy Rybnik".
- Nigdy bym się nie zgłosił do tego konkursu, gdyby nie namowy sąsiadki. Nie lubię się chwalić... Nie spodziewałem się nawet, że wygram - mówi nam pan Ryszard.
Jego ogród, nawet teraz, choć mamy już jesień i wiele kwiatów przekwitło, wygląda jak bajkowy. Na ponad 2600 metrów kwadratowych powierzchni pan Ryszard zasadził ozdobne trawy, krzewy iglaste, pięciorniki, wierzby kręcone, ołowniki i jego ukochane hortensje. - Te kwiaty lubię najbardziej. Mam ich 9 rodzajów rozsadzonych po całym ogrodzie. To szczególne kwiaty, które wymagają sporo troski. Na zimę muszę je okrywać specjalną folią, żeby nie zmarzły. To nie lada wyczyn, bo krzewy są już sporych rozmiarów - mówi nam pan Ryszard. U niego w ogrodzie nic się nie zmarnuje. - Nawet rośliny, które same się nasieją, wyciągam z ziemi i wkładam na doniczki. Po jakimś czasie mam sadzonki do przesadzenia w inne miejsce, albo do rozdania znajomym. Rzadko kupuję sadzonki, są zbyt drogie. Z jednej szczypki w swojej szklarni potrafię wyhodować 10 sadzonek. W tym roku już chyba z 4 tysiące doniczek rozdałem wśród znajomych - mówi nam pan Ryszard.
O swój zielony zakątek dba sam. Własnymi rękami wykopał kilka stawów i oczka wodne. Mają nawet do 1,5 metra głębokości. A w nich pływają ozdobne karasie, karpie, raki i małże. - Kopanie tych stawów trochę zdrowia mnie kosztowało. Dostałem zawału, ale do pracy wróciłem. Taką mam pasję, co zrobić. Nigdy nie korzystałem z pomocy architektów, projektantów. Wieczorem kładąc się spać obmyślam plan zajęć na następny dzień i rano biorę się do pracy, do przesadzania, kopania - uśmiecha się właściciel ogrodu.
Latem melduje się w swojej zielonej enklawie już o 6 rano. Nie ma zmiłuj...
- Spędza tam czas do wieczora. Nawet obiad je w swojej drewnianej altance. Czasem dzwoni do domu i prosi o przyniesienie obiadu czy kawy do ogrodu. Pytam go wtedy: a gdzie jesteś? Bo ogród jest tak duży, że czasem trudno go znaleźć - dodaje pani Renata Jendroska, żona pana Ryszarda.
Rękę do kwiatów rybniczanin ma niesamowitą. Nawet wyciągnięte z ziemi i przesadzone w środku zimy krzewy, bez problemy przyjmują się w nowym miejscu. - Jestem samoukiem. Mam bogatą bibliotekę, czasopisma. To z nich czerpię wiedzę na temat prawidłowej pielęgnacji roślin - mówi nam pan Ryszard.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto