Pojazd na którym pan Dawid latał będzie po rybnickim niebie w Mikołaja wygląda niezwykle. – Bazą jest motoparalotnia z dwuosobowym wózkiem. Sprawienie, by wyglądała jak sanie świętego Mikołaja zajęło mi jakieś dwa tygodnie. Zamówiłem specjalny stelaż z lekkiego stopu aluminium, który został zainstalowany wokół wózka. Będzie świecił na czerwono. Z kolei z przodu zamontowałem dwa święcące renifery. Wszystko podłączone jest do akumulatora, który powinien wytrzymać około czterech godzin. Wrażenie jest świetne – mówi nam pan Dawid. - Kiedy leci się na tym sprzęcie wieczorem, nie widać ani wózka, ani skrzydła motoparalotni, więc naprawdę ma się wrażenie, że rzeczywiście lecą sanie Mikołaja – dodaje. Pierwsze próbne loty Mikołaj już ma na swoim koncie. Na razie można go zobaczyć między innymi w okolicy lotniska w Gotartowicach.
Na pomysł budowy sań wpadli członkowie klubu, do którego należy pan Dawid. - Na pomysł budowy sań wpadliśmy podczas rozmowy z Markiem Kochem, który jest także członkiem Rybnickiego Klubu Paralotniowego. Stwierdziłem więc, że skoro jest pomysł, to trzeba go zrealizować. Mam już za sobą pierwszy, próbny lot. Kiedy leciałem nad jedną z lokalnych dróg, ludzie zatrzymywali samochody, wysiadali i robili mi zdjęcia. Reakcje były niesamowite i liczę na podobne w niedzielę – mówi motoparalotniarz.
Lot Mikołaja nad Rybnikiem planowany jest na 6 grudnia. Aby jednak motoparalotnia mogła wystartować potrzebna jest odpowiednia pogoda - nie może padać, ani wiać. Jesli te warunki nie zostaną spełnione Mikołaja nad miastem wypatrywać będziemy musieli w inny dzień.

Protest w Tłumaczowie. Kłodzko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?