Fotoradar w Rybniku już działa. Pozostałe maszty zostają

Fotoradar w Rybniku łapie piratów już od tygodnia. Pamiętacie o tym? - Widoczny z daleka, w żółtej obudowie przy odpowiednim oznakowaniu znakiem drogowym radar, ma pełnić rolę prewencyjną. Punkt pomiaru prędkości wyznaczono na wzniesieniu, gdzie znajduje się przejście dla pieszych w pobliżu przystanku autobusowego oraz sklepu spożywczego – mówi Dawid Błatoń, rzecznik straży miejskiej w Rybniku.

O tym, że Główna Inspekcja Ruchu Drogowego w końcu, bo miesiącach oczekiwania wyraziła zgodę na ustawienie fotoradaru w jednym miejscu pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. I choć powrót fotoradaru, który wpłynie na pewno na poprawę bezpieczeństwa na drogach cieszy mieszkańców okolicznych domów, to jego umieszczenie w jednym maszcie oznacza kłopot dla urzędników. Zgodnie z obowiązującymi przepisami przy drogach nie powinny bowiem stać puste maszty na fotoradary. – Zdecydowaliśmy się jednak póki co ich nie usuwać. Maszty pozostaną w takiej formie w jakiej są dzisiaj – będą nadal stał przy drogach, ale nie będą oznaczone, poprzedzone znakami o możliwości dokonywania pomiaru prędkości – mówi Lucyna Tyl, rzeczniczka urzędu miasta. – Kilka lat temu ich ustawienie sporo kosztowało, teraz ich demontaż też byłby kosztowny. Dlatego zostają, choć nie będą pełniły swojej funkcji – dodaje, choć zaznacza, że miasto póki co nie planuje zakupu kolejnego fotoradaru.

Urzędnicy mają za to inny plan. – Będziemy się starali o wydanie zgód na ustanowienie tych miejsc, gdzie dziś stoją maszty, jako punktów, gdzie można dokonywać kontroli. Wiemy teraz, że cała procedura wydawania takiej zgody bardzo długo trwa, dlatego już teraz przygotujemy się na ewentualne, kolejne zmiany przepisów, kiedy znów możliwe będzie przenoszenie fotoradaru – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. W praktyce oznacza to, że w fotoradar zainstalowany teraz na Gliwickiej za pół roku, czy rok, po uzyskaniu zgody na prowadzenie kontroli w innym maszcie, zostanie na pewien czas tam umieszczony.