Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chwałowice: Nikt się nie topił. Wołano "pomocy" z powodu dzików?

Redakcja
W niedzielę 16 lutego około godz. 16 służby zostały powiadomione o tym, że ktoś topi się w stawie w dzielnicy Chwałowice. Na miejsce wysłano zastępy strażackie, nurków, policję. Szukano topielca, ale na szczęście nikogo nie ujawniono. Okazuje się, że być może ktoś wołał o pomoc, bo... przestraszył się dzików.

Chwałowice: Nikt się nie topił. Wołano "pomocy" z powodu dzików?

Na nogi poderwane zostały wszystkie służby mundurowe. W niedzielę około 16 służby zostały powiadomione o tym, że ktoś topi się w stawie w dzielnicy Chwałowice. Na miejsce wysłano zastępy strażackie, nurków, policję.

- Otrzymaliśmy niejednoznaczne zgłoszenie od osoby, która słyszała wzywanie pomocy w okolicach zbiornika Kielowiec, w okolicy ulicy Składowej. Pojechaliśmy na miejsce razem z grupą nurków i policją - informował nas w niedzielę wieczorem dyżurny straży pożarnej w Rybniku. Strażacy zwodowali łódkę i przeczesali okolice stawu pieszo. Do wody zeszli nurkowie z Bytomia.

- Był na miejscu patrol policji z psem tropiącym. Pies nie wyczuł tropów - dodaje dyżurny w PSP.

Po dwóch godzinach działania przejęła policja.

Otrzymaliśmy zgłoszenie o godzinie 16.16 od mieszkańca, który spacerował w lesie z dzieckiem w okolicach ulicy Składowej. 400 metrów od domu usłyszał mężczyznę wołającego pomocy. Odprowadził dziecko do domu, a potem ruszył poszukiwać wołającego. Wezwał też pomoc - informuje Bogusława Kobeszko, rzecznik rybnickiej policji.

Dodaje, że teren został sprawdzony, także z pomocą nurków z Bytomia, ale nie stwierdzono, by ktoś się topił. Tłumaczy, że być może ktoś wołał o pomoc, bo przestraszył się dzików.

- Na brzegu widziano kilkadziesiąt agresywnych dzików. Zostały po zwierzętach ślady - tłumaczy Bogusława Kobeszko.

Ponieważ nie ujawniono śladów, by ktoś się topił, policjanci zakończyli działania.

W komendzie straży pożarnej dodają jeszcze, że zeznania świadków są różne. Ktoś widział też osobę wychodzącą z wody, która się ubrała i udała w kierunku zabudowań.

Akcja zakrojona była na dużą skalę. - Musieliśmy sprawdzić doniesienia o wzywaniu pomocy - dodaje Bogusława Kobeszko.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto