Sytuacja miała miejsce we wtorek 26 lipca, tuż po godzinie 6:00 nad ranem. Wtedy też, policja otrzymała wezwanie, że w rejonie bloku wielorodzinnego przy ulicy Morcinka mężczyzna polewa taksówkę benzyną i podpalił pojazd. Już po chwili na miejscu pojawili się policjanci z ogniwa patrolowo – interwencyjnego rybnickiej komendy. Po przyjeździe zastali płonącą taksówkę oraz elewację budynku, która zajęła się od osobówki. W drodze byli już strażacy. W tym samym czasie policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców. Po chwili dostrzegli podejrzewanego mężczyznę, który na widok policjantów zaczął uciekać.
- W pościgu pieszym policjant pomiędzy pojazdami na parkingu obezwładnił i zatrzymał sprawcę podpalenia. Podczas zatrzymania mieszkaniec Rybnika był agresywny i pobudzony, została mu pobrana krew do badań. Jak oświadczył, zażywał środki odurzające - mówi asp. Bogusława Kobeszko, rzeczniczka rybnickiej policji.
Podpalenie w Niewiadomiu. Nie chciał zapłacić za kurs
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, kierujący taksówką przewoził klientów ze stacji benzynowej przy ulicy Niepodległości. Mimo wykonanego kursu, wyraźnie podchmielony 29-letni pasażer odmówił zapłaty za przejazd. Chwilę później wysiadł z samochodu i zaczął go polewać benzyną, którą miał w kanistrze. Mężczyzna sięgnął po ogień i taksówka stanęła w płomieniach.
Zebrany przez policjantów i prokuratora materiał dowodowy pozwolił przedstawić sprawcy zarzut spowodowania zagrożenia życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów. Sąd zdecydował umieścić sprawcę w areszcie na trzy miesiące - dodaje policjantka.
Zgodnie z kodeksem karnym, 29-latkowi grozi kara pozbawienia wolności, nawet do ośmiu lat.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?