- Kandydaci coraz bezwzględniej walczą o mandat po zmarłym senatorze, zapominając jednocześnie, dlaczego te wybory się odbywają. Obiecują zmiany ordynacji wyborczej, wprowadzają na Śląsk stan wojny międzypartyjnej, sprowadzają polityków z pierwszych stron gazet, byleby tylko wygrać. A w tym wszystkim chodzi nie o partie, systemy, przewroty, a o jednego człowieka, który będzie reprezentował mieszkańców ziemi rybnicko-mikołowskiej w Senacie. Zasiądzie w fotelu, przed którym przez 8 lat widniała tabliczka „Antoni Motyczka”. To miejsce zobowiązuje - mówi Mirosław Duży, który gościł ostatnio na kilku spotkaniach w regionie. Był między innymi na zlocie zabytkowych volkswagenów w Gaszowicach. - Codziennie odbywam kilka spotkań z przedstawicielami różnych środowisk, zawodów np. z Kołami Gospodyń Wiejskich, wędkarzami, emerytami, górnikami, nauczycielami - zapewnia kandydat. - Dla mnie te wybory odbywają się w cieniu żałoby po moim serdecznym przyjacielu, wspaniałym człowieku i oddanemu temu regionowi senatorze. Dlatego nie organizuję „widowisk”, festynów wyborczych i tym podobnych – po prostu spotykam się i rozmawiam z ludźmi - dodaje.
Wszystko o wyborach w Rybniku [SERWIS]
PiS w Rybniku: Kontuzja Hofmana, krzyki agenta Tomka
Wpadka PiS: Piecha, Śniadek i pusta sala w Rybniku
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?