Przypomnijmy, cały Rybnik jest wstrząśnięty po wypadku, do którego doszło wczoraj w okolicach skrzyżowania z drogą biegnącą do Kamienia około godz. 7. Kierowca volkswagena transportera, zjechał na lewy pas i zderzył się czołowo z matizem, który prowadziła 23-latka. Strażacy musieli rozcinać wrak auta, by wydostać kobietę. Niestety próba reanimacji się nie powiodła. Do szpitala przewieziony został kierowca volkswagena z Rybnika. To 55-letni Tadeusz R., który nie powinien wsiąść za kółko, bo miał odebrane sądownie prawo jazdy na okres od 27 listopada 2010 roku do 27 września. Sąd zabrał mu je po kolizji drogowej, do której doprowadził na ulicy Żorskiej właśnie 27 listopada ub. roku. Jadąc renault megan uderzył w tył toyoty, która zatrzymała się przed przejściem dla pieszych. Tadeusz R. jechał zbyt szybko, po za tym był "wczorajszy" - alkomat wskazał u niego 0,26 promila alkoholu, a więc było to wykroczenie.
Obecnie kierowca przebywa w rybnickim szpitalu na oddziale chirurgii, ma drobne obrażenia. Jest pod dyskretnym dozorem policji. - Wyjdzie w ciągu 48 godzin, jeśli nie będzie żadnych powikłań. Jego stan jest dobry - mówi nam Tomasz Zejer, dyrektor szpitala.
Jest więc szansa, że w poniedziałek dostanie zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 12 lat więzienia. - Intensywne czynności trwają, ustalamy przebieg zdarzenia. Czekamy też na wyniki próbki badań krwi na obecność alkoholu - wyjaśnia Damian Sztachelek, wiceszef prokuratury rejonowej w Rybniku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?