Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik Hip-Hop: Intrygujace dźwięki, czyli recenzja nowej płyty DJ Wojaka

Patrycja Janas
Strzykawka nabita mnóstwem wykwintnych nut, które powodują muzyczną rozkosz. Niestandardowe brzmienie, wyjątkowy styl, klimat i specyficzne połączenie. Projekt ocierający się w klimaty hip-hopowe, choć mocno odbiegający od norm. Oryginalność DJ’a Wojaka zapakowano w "Trzy". To piętnaście numerów i jeszcze więcej intrygujących dźwięków.

Łapiąc za digipack, zastanawiałam się czego mogę spodziewać się po artyście, który równie artystycznie pluje białą substancją z lentilkami na okładce. Inspirująca grafika, pozbawiona zbędnych informacji, dedykacji czy podziękowań dla panów XYZ za współpracę. W środku biały krążek, z tyłu ciekawie podpisane tytuły. Trochę polskiego, trochę angielskiego. Już na początku powiewa nowością. Dobry album, który na starcie oferuje refleksje.
W środku duże zaskoczenie. Nie wiedziałam czy spodziewać się samych rapowych klimatów, czy samych newschool’owych brzmień. A może mieszanka tego, tego i jeszcze czegoś wykreowanego? Ostatecznie w głośnikach rozpłynęła się ogromna burza różnych, przedziwnych dźwięków, lekkich refrenów, damskich głosów i angielskojęzycznych slangów. Wszystko na raz… a jakie to dokładne i dopracowane. Przyznaję, że po pierwszym odsłuchu byłam mocno zaskoczona tym, co skrywało na sobie niewinnie wyglądające CD.
Tracklista prezentuje się równie zaskakująco. Niejednoznaczne tytuły, pomieszanie dwóch języków, skróty i jedyna notka informująca o dodatkowych atrakcjach. Tam m.in. kontrabas, bass, instrumenty dęte, gitara czy beatbox. Niespodziewanie zaskoczyła mnie zdradliwa pozycja trzynasta, która wskazywałaby na "Funky". Pudło, bo Funku tam tyle, co kot napłakał. Zamiast tego pojawił się m.in. wir drażniących słuch dźwięków, niczym wiertarki w ścianie. Początek - tragedia. Wsparto to beatboxem SnikerSa, który akurat jest na poziomie i dalej rozkręcono już nieco przyjemniejszymi dodatkami.
Ciężko wrzucić mi ten projekt w jedną kategorię. Materiał, którego nie należy szufladkować. Zbyt dużo tutaj urozmaicenia, które paradoksalnie dobrze ze sobą współgra. Fajnie wkomponował się damski wokal, który oferuje na starcie Ola Sitek w utworze "Oczy Otwarte Mam". Lekki, trochę bijący w soulowe klimaty. Kobieco, subtelnie i charakterystycznie zaprezentowała się też Ania Wiosna Rogowska, która w wersji angielskiej zajęła się m.in. utworem "Rhythm". Duży props za porywający, bujający refren! W wersji angielskojęzycznej znajdzie się jeszcze m.in. mocno chilloutowy numer "My Life", również w wykonaniu Ani. Rozpływający się po głośnikach, spokojny track. Relaks z świetnym, nietypowym damskim śpiewem gwarantowany: "I just want to live my life".
Nie zabrakło też rapsów, które również nie biją w standardy. Wersami o losie czy rewolucji, która "zjada swoje dzieci" rzuca Surkim. Co ciekawsze, na bicie, który jako jeden z nielicznych nie został przedobrzony dziwnymi, dodatkowymi aspektami dźwiękowymi. O lekkim życiu, dwulicowych ludziach i kłamstwach opowiada zaś Abdul, który na pozycji siódmej zaprezentował się w utworze "Kontro_Wersja". Tutaj m.in. trochę fajnie brzmiącej trąbki.
Na albumie można znaleźć tak naprawdę wszystko. Prócz numerów, na których pojawia się damski wokal czy męskie flow, z głośników wypływają też tajemnicze, błądzące po jakiejś ścieżce dźwięki. Chociażby w utworze "Simple & Classic". Cóż, produkcja specyficzna, trzeba przyznać. Pomimo tego, że znajduje się na niej naprawdę potężna dawka muzyczna, która przelatuje przez spokojne, refleksyjne klimaty, aż po te energiczne, rozrywające kolumny, jest ona spójna. Przelatując przez album, miałam wrażenie, że trzyma się on mocno założonego wcześniej konceptu. Panuje chaos, niezdecydowanie, szum, ale jednocześnie znajduje się ustabilizowanie i harmonia.
Nie wszystkie numery wrzuciłabym dobie do odtwarzacza, gdyż niektóre eksperymenty nie trafiają w moje gusta. Aczkolwiek za sam pomysł i realizację projektu, należy się ogromny plus. Z pewnością jest to coś, co zaskoczy nie jednego słuchacza. Ten, kto jeszcze nie sprawdził – polecam nadrobić zaległości. Ale nie na pojedynczych singlach na YouTube, bo wtedy materiał traci na wartości. Jak sprawdzać, to od początku do końca.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto