Wczoraj rano kierowcy znowu zmagali się z padającym śniegiem i śliskimi drogami. Nie wszyscy niestety dojechali szczęśliwie do celu. Z powodu wypadku w Rybniku przez kilkadziesiąt minut zablokowany był wczoraj jeden pas ulicy Kotucza na wysokości skrzyżowania z Hibnera.
Fiat Palio Weekend, którym podróżowało troje młodych ludzi, wypadł z drogi na prostym odcinku i z całym impetem wjechał w słup oświetleniowy. Uderzenie było tak silne, że słup złamał się i przewrócił na ulicę. Choć samochód został mocno rozbity, nikt z osób nim jadących nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną wypadku były nie tylko fatalne warunki atmosferyczne. Według kierowcy, nagłe hamowanie i poślizg zostały spowodowane wtargnięciem na drogę pieszego. Auto ominęło człowieka, ale nie utrzymało się na jezdni. Na miejsce wypadku szybko przyjechał wielki dźwig, który usunął leżący słup. Drogę uprzątnięto dopiero po kilkudziesięciu minutach. Na szczęście udało się uniknąć ogromnych korków.
- Przechodnie muszą pamiętać, że przy śliskich drogach także im zagraża ogromne niebezpieczeństwo. Każdy z nas powinien brać pod uwagę to, że samochody mają wybitnie wydłużoną drogę hamowania. Wychodzenie na jezdnię i wymuszanie nagłego zatrzymania się auta przed przejściem dla pieszych nie jest roztropnym zachowaniem - przestrzegają rybniccy policjanci.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?