Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marshall - Pies do zadań specjalnych w poniedziałek ma się zameldować u Samuelka w Barcelonie. Dziś spotkanie z chłopcem

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
W poniedziałkowy poranek w szpitalu w Barcelonie, gdzie przebywa mały Samuel Jurczyk-Szostak z Rybnika, zameldować się ma się Marshall - Pies do zadań specjalnych, czyli ulubiona, bajkowa postać małego wojownika z naszego miasta. Ma nie tylko wesprzeć chłopczyka w tych trudnych chwilach, ale także nagłośnić trwającą cały czas zbiórkę na leczenie chłopca.

We wtorek, a nie jak wcześniej pisaliśmy w poniedziałkowy poranek w szpitalu w Barcelonie, gdzie przebywa mały Samuel Jurczyk-Szostak z Rybnika, zameldować się ma się Marshall - Pies do zadań specjalnych, czyli ulubiona, bajkowa postać małego wojownika. Samuelek, to - przypomnijmy - dwulatek z Rybnika, który zmaga się z neuroblastomą, fatalną odmianą nowotworu. Chłopczyk, obecnie jest po czwartym cyklu chemii, przygotowuje się do kolejnej. Ostatnie podanie chemioterapii znosił jednak bardzo, dlatego z misją ratowniczą do niego wyruszył Sebastian, czyli człowiek, który w razie potrzeby przeistacza się w postać Marshalla - sympatycznego psa-strażaka z baji "Psi Patrol". Jego postać zna niemal każde dziecko. Teraz Marshall, który bywał już u chorych dzieci, tych które uciekały przed wojną, jedzie do Barcelony, by wywołać uśmiech na twarzy małego Samuela.

Podróż do Barcelony opłacił mu znajomy. W niedzielny wieczór sympatyczny Marshall wrzucił kilka słów na swój facebokowy profil. - Jadę już prawie 26 godzin, nie będę ukrywał, jestem troszkę zmęczony. Podróż to jedno, ale my naprawdę bardzo ciężko pracujemy na rzecz Samuelka. Realizujemy co rusz to nowe pomysły, rozmawiamy z mediami. Jestem cały czas pod telefonem i działam - mówi Piesek. W podróż do dalekiej Barcelony, Marshall wybrał się autokarem. - Ciężko zasnąć w autokarze, więc zrobię jeszcze kilka rzeczy, ale Wy połóżcie się już spokojnie, rano kiedy wstaniecie, będę już w Hiszpanii, gdzie cała wyprawa nabierze jeszcze szybszego rozpędu. Pomimo zmęczenia, nie mogę się już doczekać - przekazywał.

Dziękuję za Wasze wsparcie podczas tej podróży. Wiem, że nie jadę tam sam. Wysłaliście z Polski moc, która wszystko pokona - podkreśla Marshall. Piesek dotarł w poniedziałek rano do Barcelony, gdzie spotkał się z tatą małego rybniczanina. Wczorajszy dzień Samuel spędził wraz z rodzicami, a dziś ma się zameldować w szpitalu na kolejną dawkę chemii. I dziś także otuchy przed podaniem leku, ma mu dodać Marshall.

Przypominamy, że chociaż leczenie Samuela już się rozpoczęło cały czas trwa walka o zebranie odpowiedniej sumy pieniędzy by pokryć ten wydatek. To ok. 2,7 mln zł. Potrzeba jeszcze grubo ponad milion. Wesprzyjcie chłopczyka! O zbiórce przeczytacie TUTAJ

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto