- Ludzie z różnych powodów porzucają czworonogi. Latem dzieje się tak, bo wyjeżdżając na wczasy nie mamy komu powierzyć opieki nad psiakiem. Poza tym niestety dochodzi znudzenie zwierzęciem i często zwykły kaprys. W czasie wakacji mamy naprawdę sporo pracy - mówi Przemysław Plucik, dyrektor rybnickiego schroniska. - Zdarza się, że ktoś przychodzi do nas, żeby na okres wyjazdu pozostawić psa. Tłumaczenie, iż nie jesteśmy hotelem, nie pomaga. Ludzie bezczelnie mówią " to go wyrzucę". Ja twierdzę, że to nie jest schronisko psów bezdomnych, a porzuconych - dodaje.
Nic dziwnego więc, że przygotowania do lata w schronisku rozpoczynają się już w kwietniu.
- Co roku w tym miesiącu organizujemy specjalną akcję "adopcja za złotówkę". W ten sposób chcemy stworzyć jak najwięcej wolnego miejsca przed wakacyjnym "szałem". To przynosi efekty, bo w tym czasie przybywa nam rzeczywiście adopcji - podkreśla Plucik.
W schronisku w Rybniku przy ulicy Majątkowej na nowy dom czekają psy praktycznie wszystkich ras. Są yorki, amstaffy, owczarki i przede wszystkim kundelki. Wybór jest tak duży, że każda osoba, która chce zabrać do domu psa z placówki, na pewno w jednej z klatek, znajdzie czworonoga idealnego dla siebie.
Co trzeba zrobić, żeby zaadoptować pieska? - Procedura jest bardzo prosta - zapewnia szef schroniska. - Psa może zabrać do domu każda pełnoletnia osoba. Musi mieć przy sobie smycz, obrożę i zapłacić 40 złotych. To jest jedynie połowa kwoty, którą my wydajemy jednorazowo na każdego psa, który do nas trafia i musi zostać zaszczepiony - dodaje Plucik.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?