Wyprawa na Elbrus. Rybniczanin idzie na szczyt Kaukazu
Wylądowaliśmy na lotnisku w Kutaisi w poniedziałek rano. Reszta naszej grupy dojechała do tego jakże pięknego kraju autostopem od strony Tureckiej. Pierwszym miastem jak chcieliśmy zwiedzić było Batumi. Miasto kontrastów. W
W centrum widać niesamowity przepych, a wychodząc za róg ulicy widzi się Gruzińską szarą rzeczywistość. Ten turystyczny kurort jest mocno nastawiony na turystów, czego w centrum nie da się nie zauważyć. Zwiedzić miasto można w trzy godziny, co też uczyniliśmy. Naszym kolejnym celem było centrum Kutaisi. Tam ulokowaliśmy się w tanim hostelu (hostel to wielkie słowa) i nie tracąc czasu zaczęliśmy spacerować po mieście. Po raz kolejny zauważyliśmy przepaść pomiędzy głównymi ulicami, a lekko oddalonymi od nich ubogimi osiedlami. Kolejny dzień przeznaczyliśmy na zobaczenie skalnego miasta Uplische i rodzinnego miasta Stalina Gori.
Szokujący jest fakt, że dla Gruzinów był On wielką osobistością. Uważają go za przykład człowieka, który z nizin społecznych potrafił dojść do takiej władzy. Ostatniego dnia wylądowaliśmy w Tblisi. Wcześniej otrzymaliśmy ulotkę o innych Polaków zwiedzających Gruzję do najtańszego hostelu na południowym kaukazie. Za 5E dostaliśmy pokój, prysznic i obiad.
Wieczorem zwiedziliśmy kawałek stolicy. Nie da się ukryć, że wszystko tutaj musi się błyszczeć i świecić. Nocą jest tu co oglądać. Kolejna wiadomość będzie z Rosji. Trzymajcie za nas kciuki i odwiedzajcie naszą stronę. Hej ho przygodo! Ratujmy świat przed nudą i powagą!
Bartosz Ryszka
Kolejne relacje z wyprawy znajdziecie oczywiście na naszym portalu rybnik.naszemiasto.pl
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
