MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Telefon na parkiecie

Leszek Jaźwiecki
zdjęcia: Karina Trojok
zdjęcia: Karina Trojok
Przed meczem i podczas przerw tanecznymi umiejętnościami popisywały się urodziwe dziewczyny z zespołu „Sukces”. Nie przyniosły one jednak szczęścia mistrzom Polski.

Przed meczem i podczas przerw tanecznymi umiejętnościami popisywały się urodziwe dziewczyny z zespołu „Sukces”. Nie przyniosły one jednak szczęścia mistrzom Polski. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów siatkarze Jastrzębskiego Węgla zamiast sukcesu, musieli pogodzić się z porażką z Noliko Maaseik 0:3 (21:25, 21:25, 19:25). Ten wynik praktycznie przekreśla ich szanse na awans do następnej rundy.

– Przed nami teraz mecz ligowy i dopiero po nim będziemy wiedzieć, czy się podniesiemy i powalczymy jeszcze w rewanżu – mówił trener jastrzębskiej drużyny Igor Prielożny.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gości, ale chwilę później po ataku Victora Rivery był remis. Taki wynik utrzymywał się jednak krótko, bo na pierwszą przerwę techniczną goście schodzili prowadząc 8:6. Mistrzowie Polski mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki, sami zaś nie umieli się zrewanżować w tym elemencie gry.

– Mieliśmy ich odrzucić od siatki, ale zupełnie nam to nie wychodziło – tłumaczył po meczu zmartwiony Przemysław Michalczyk. – Cały zespół jest w dołku, musimy szybko się pozbierać.

W końcówce zespół z Jastrzębia niesiony dopingiem swoich kibiców odrobił kilka punktów, ale to nie wystarczyło, by wygrać seta.

Po zmianie stron mistrzowie Polski objęli prowadzenie, jednak po chwili goście opanowali sytuację na boisku. Prowadzili różnicą 2-3 punktów, a potem powiększyli swoją przewagę do sześciu (12:6). Kilka razy nasi zawodnicy mieli piłkę w górze, jednak nie udało im się skutecznie skończyć. Te zagrania tak poirytowały kibiców, że przy stanie 21:18 dla Noliko jeden z nich rzucił telefon na parkiet. Inna sprawa, że Belgowie kapitalnie grali w obronie, wychodząc czasami obronną ręką w bardzo trudnych sytuacjach. Po 25 minutach prowadzili już 2:0.

Niestety, nie doczekano się przebudzenia Jastrzębia, a zamiast tego kibice musieli dalej oglądać „lanie”, jakie sprawiała mistrzom Polski przeciętna drużyna z Belgii. – W meczach grupowych pokazali pazurki, potwierdzili to także w tym meczu – próbował bronić swoich kolegów Michalczyk, który ostatni set oglądał z ławki rezerwowych.

Za tydzień rewanż w Belgii, ale wydaje się mało prawdopodobne, by zespół z Jastrzębia odrobił stratę.

protokół
Jastrzębski Węgiel – Noliko Maaseik 0:3 (21:25, 21:25, 19:25).

Jastrzębski Węgiel: Chudik, Terlecki, Michalczyk, Pliński, J. Rivera, V. Rivera, Rusek (libero) oraz Kurian, Wika, Rybak, Pilarz.
Noliko: Heynen, Reymaekers, Bravo, Horstink, Furtado, Roex, Barbosa ąlibero) oraz Esko.



Zdaniem trenerów
Igor Prielożny, JW

Za łatwo przegraliśmy to spotkanie. Rywale byli lepsi, dokładniejsi, potrafili skończyć piłki, co nam się nie udawało. Pokazali nam, gdzie jest nasze miejsce. W naszej drużynie jedynie do środkowych nie można mieć pretensji, dobrze zagrał Pliński, którego poleciłem do reprezentacji.


Anders Kristianson, Noliko

Liczyliśmy na zwycięstwo, ale nie myśleliśmy, że przyjdzie ono nam tak łatwo. Bez wątpienia najlepszym zawodnikiem na boisku był Bravo, to dzięki jego dobrej grze możemy się teraz cieszyć ze zwycięstwa. W rewanżu może być różnie, ale nam wystarczy wygrać jednego seta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto