Gdyby nie nerwy kierowców, można by ją uznać za tak absurdalną, że wręcz śmieszną.
Sytuacja jest taka: ruch wahadłowy na około 50 metrach ważnej rybnickiej drogi tranzytowej, kierowcy posłusznie czekają na swoją kolej, a na równej drodze... żadnych robót, kompletnie nic się nie dzieje, żadnych przeszkód, by ruch odbywał się normalnie.
Okazuje się, że dziury naprawiano do fajrantu, najwyraźniej udało się na czas, ekipy sobie poszły. A światła zostały. - Stoimy jak idioci - pisze nasz Czytelnik.
Trudno nie przyznać mu racji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?