18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasze rybnickie czworaczki za kilka dni skończą roczek! Zobacz jak urosły!

Barbara Kubica
Grzesiu jest największy z całej czwórki i najchętniej przytula się rodziców, babć i wujków. Michałek to "żywe sreberko" - wszędzie go pełno. Zuzia jest najmniejsza z rodzeństwa, ale to oczko w głowie mamusi. To przyszła tancerka, bo gdy tylko rozbrzmiewają pierwsze dźwięki muzyki, ona sama rwie się do tańca. A Bartuś, mimo że wcześniej lubił zwracać na siebie uwagę, dziś jest najspokojniejszy z całej czwórki. Za niespełna dwa tygodnie, pierwsze w historii miasta czworaczki, czyli pociechy państwa Aleksandry i Wojtka Szułów, skończą pierwszy rok życia.

- Sama nie wiem, kiedy ten pierwszy rok minął. Czasem zdaje się, że to był moment - mówi nam pani Ola, mama maluszków.
Dzieciaki przyszły na świat 29 listopada ubiegłego roku. I wywróciły świat swoich rodziców do góry nogami.
- Od dawna działamy jak dobrze naoliwiona rodzina. Dyscyplina jest nam potrzebna i sprawia, że jesteśmy w stanie nad całą gromadką zapanować - mówi Aleksandra Szuła. Bo przecież każda wizyta u lekarza, wyjście na spacer, to niełatwe przedsięwzięcie. - Do opieki zawsze muszą być co najmniej dwie osoby. Teraz to szczególnie ważne, bo dzieciaki raczkują, wstają, lada moment zaczną chodzić, a to oznacza, że wszędzie ich pełno i najbardziej lubią chadzać właśnie tam, gdzie nie mogą. Prym wiedzie tu Michał, na którego czasem wołamy "elektryk", bo próbuje wsadzać palce wszędzie tam, gdzie nie powinien - mówią nam rodzice maluchów. Czworaczki jedzą, siadają na nocnik i śpią o określonych godzinach. Lubią spacerować po pokojach, ale na razie jeszcze trzymając za palec rękę jednego z rodziców.
Uwielbiają chrupki, deserki, soczki. Każde ma swoje kolorowe łóżeczko w domu, kubeczek i śliniak.
- Nie kupujemy czterech takich samych zabawek, bo to kompletnie nie ma sensu. I tak najlepszą i ulubioną zabawką w danej chwili jest zawsze ta, którą akurat w ręce ma ktoś inny z rodzeństwa - żartuje mama maluchów. - Ale najlepsze zabawki to i tak te zrobione z niczego. Dzieci lubią się bawić miedzy innymi butelkami po mleku, do których nasypaliśmy ryżu, makaronu, czy orzechów. To idealne grzechotki - dodaje. I choć tatuś żartobliwie mówi o nich: "czwórka łobuzów", to patrząc na uśmiechnięte twarze maluchów, które pokazują piękne, równe ząbki, nawet obcym, nietrudno nazwać je inaczej niż słodkie maleństwa. - Dzieciom poświęcamy cały czas i uwagę. Inne rzeczy poszły w odstawkę - mówi Wojciech Szuła, zapalony paramotolotniarz, który chwilowo hobby, jakim jest latanie w chmurach, musiał porzucić.

Więcej przeczytacie w piątkowym wydaniu Dziennika Zachodniego

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto