Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kajetanowicz wygrywa rajd Karkonoski. Jego rybniccy mechanicy spisali się znakomicie

KUB
W niedzielne popołudnie opady zmoczyły trasę i samochody rajdowe, a Kajetana Kajetanowicza i Jarka Barana nie ominął zaś na mecie Rajdu Karkonoskiego krótki, ale intensywny deszcz zwycięskiego szampana. Od początku sezonu załoga zespołu LOTOS Dynamic, która ściga się samochodem rajdowym przygotowanym przez rybnicką firmę Rallytechnology dokonuje nieprawdopodobnych rzeczy – wygrała każdą z eliminacji i triumfowała w 38 z 43 rozegranych od początku roku odcinków specjalnych. Wczoraj dwukrotni Mistrzowie Polski zdeklasowali rywali w najtrudniejszym rajdzie asfaltowym w Polsce, wygrali wszystkie odcinki i zwyciężyli w najważniejszych klasyfikacjach – generalnej oraz pierwszego i drugiego dnia. Ponownie w tym sezonie Kajetanowicz i Baran zdobyli komplet punktów i zdecydowanie prowadzą w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski 2012.

- Jesteśmy na mecie wyjątkowo trudnego rajdu i to na najwyższym stopniu podium. Rajd Karkonoski był dla nas bardzo udany. Walka z tak dobrymi zawodnikami, a także z pogodą, która była nieprzewidywalna, to ogromne przeżycie. Wygrana prawie wszystkich odcinków specjalnych, a w efekcie wygrany rajd upoważnia nas do wielkiej satysfakcji. Triumf w tak trudnym rajdzie smakuje wyjątkowo i niebanalnie. Gratuluję z całego serca mojemu teamowi, bo jak zwykle spisał się znakomicie. Wspaniała jest świadomość, że cały zespół łączy co najmniej jedno – miłość do rajdów, którą zarażamy także innych - podkreślał po zawodach szczęśliwy Kajetan Kajetanowicz. - Przed nami kolejne ważne sportowe wydarzenie – Euro 2012. Dzięki rajdom wiem ile powera dodaje dobry doping polskich kibiców, który daje więcej niż 100 koni mechanicznych pod maską, jak fani „niosą nas” po odcinkach specjalnych i mam nadzieję, że to wsparcie poniesie polskich piłkarzy tak jak nas w trakcie rajdów - dodaje.
Po tak fantastycznym wyścigu w teamie Kajetanowicza humory były znakomite. Jego mechanicy po raz kolejny spisali się tak dobrze, że na trasie rajdowy mistrz nie musiał martwić się o stan swojego samochodu. - Od startu kontrolowaliśmy sytuację i wszystko poszło zgodnie z planem. Tempo dyktowania podczas tego rajdu jest wyjątkowe jak na mistrzostwa Polski. Bez wątpienia emocji nie brakowało. Mam nadzieję, że wszyscy startujący lub kibicujący podczas tego rajdu naładowali akumulatory na najbliższe dwa miesiące. Do zobaczenia na Rajdzie Rzeszowskim - mówił po zawodach Jarek Baran.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto