Rozmowa z Romanem Chromikiem, kapitanem drużyny Rybnickiego Klubu Motorowego
Dziennik Zachodni: Podczas meczu w Lublinie zaliczyłeś dwa defekty. Wcześniej też miałeś kłopoty z motocyklami. Co się dzieje?
Roman Chromik: Na meczu w Lublinie pękały mi łańcuszki sprzęgłowe. W spotkaniu z Opolem zatarł się silnik. Nie wiem dlaczego. Był dobrze przygotowany i miał za sobą zaledwie trzy biegi. Części były chyba z jakiegoś wadliwego materiału. Zbyszek Czerwiński też miał podobne problemy ze swoim motocyklem.
DZ: Jakich silników używasz?
RCh: Jeżdżę na GM-ach. Teraz ostro pracuję, żeby dobrze przygotować je do meczu z Ostrowem. Po defektach trzeba je wyregulować. Myślę, że do następnego weekendu wszystko będzie już w porządku i znów będę mógł zdobywać punkty.
DZ: Jakie nastroje panują w drużynie przed meczem z Ostrowem? To jeden z faworytów ligi. Trenerem waszych rywali jest Jan Grabowski, który pięć lat spędził w Rybniku jako szkoleniowiec. W drużynie występuje też rybniczanin Mariusz Węgrzyk, który zna rybnicki tor jak mało kto.
RCh: Ostrów wygrał swój ostatni mecz, a Mariusz zdobył sporo punktów. To prawda, że świetnie zna rybnicki tor, bo na nim się wychował. Podczas pojedynku trzeba będzie go przypilnować, zresztą nie tylko jego.
Wygrana w Lublinie
W ostatnim meczu żużlowcy RKM-u Rybnik pokonali na wyjeździe drużynę TŻ Spima Lublin 52:38. Niestety, Roman Chromik zdobył w tym pojedynku tylko 3 punkty. Trapiły go kłopoty ze sprzętem.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?