Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będą szukać Mateusza Domaradzkiego po 11 latach od zaginięcia

Aleksander Król
Dokładnie, 6 lutego 2006 roku, ostatni raz widziano 8-letniego wówczas Mateuszka Domaradzkiego z rybnickiej dzielnicy Paruszowiec-Piaski. Chociaż za zabójstwo chłopca skazano dwóch mężczyzn, w policyjnych kartotekach Mateusz wciąż figuruje jako osoba zaginiona, bo nigdy nie odnaleziono jego ciała. W styczniu, po 11 latach, wznowione zostaną poszukiwania szczątków chłopca.

Będą szukać Mateusza Domaradzkiego po 11 latach od zaginięcia

- Prokuratura Okręgowa prowadziła postępowanie dotyczące zabójstwa Mateusza Domaradzkiego, a dwaj sprawcy, których ustaliliśmy, zostali skazani za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, w związku ze zgwałceniem małoletniego. Wyrok jest prawomocny, sąd najwyższy nie uwzględnił kasacji wniesionej przez jednego z oskarżonych. Dla nas jako dla prokuratury okręgowej postępowanie de facto na tym etapie się kończy, ponieważ prokuratura nie zajmuje się sprawami, co do których zapadł wyrok prawomocny - mówi Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Dodaje, że w toku postępowania nie udało się jednak ustalić miejsca, w którym sprawcy zakopali ciało chłopca i zgodnie z zarządzeniem Komendanta Głównego Policji, funkcjonariusze komendy policji z Rybnika oraz wojewódzkiej są zobligowani do tego, by nadal prowadzić poszukiwania. - Mamy tu taki dualizm prawny, niezależnie od tego, że sprawcy zostali skazani, to komenda poszukiwania nadal prowadzi - zauważa Smorczewska, dodając, że pomysł ponownego przeszukania terenu narodził się podczas „zwyczajnych rozmów” dotyczących spraw, które były prowadzone.

- Pan Marek Lisowicz, który obecnie jest biegłem w zakresie poszukiwania zwłok, a wtedy, 11 lat temu, był oddelegowany z GOPRU jako jedna z osób, która miała wiedzę dotyczącą poszukiwania zwłok ludzkich, jak również miał psa przeszkolonego w tym zakresie i zajmował się tą sprawą, dziś zupełnie społecznie, pro bono, wpadł na pomysł, że można te poszukiwania wznowić. Posiada bowiem odpowiedni sprzęt. To jest jego inicjatywa, może wspólna z prokuraturą, ale tak naprawdę z prokuraturą bardzo nieoficjalnie - mówi Smorczewska.

Dodaje, że to dobra wola biegłego, kwestia tego, że zna sprawę, i ma możliwości techniczne. - Matka nie ma miejsca pochówku swego syna. Ci ludzi przez całe lata cierpią z tego powodu. Nie ma merytorycznej przesłanki wznawiania badań, ale powstał taki pomysł i zostanie zrealizowany - dodaje Smorczewska.

Marek Lisowicz, który w styczniu wraz ze swoim zespołem badawczym wyjdzie w teren, przekonuje, że istnieje szansa na odnalezienie śladów, mimo że od tragicznych wydarzeń w okolicach ulic Przemysłowej czy Kosmonautów w Rybniku minęło 11 lat. - Obecnie dysponujemy taką techniką, że z powodzeniem odnajdujemy pochówki sprzed paru wieków. Dlatego jak dobrze będziemy mieli wytypowany teren, a cały czas w tym kierunku idziemy, to zastosowanie odpowiednich urządzeń, może zbliżyć nas do rozwiązania tej sprawy, jeśli chodzi o odnalezienie ciała - mówi Marek Lisowicz.

Nieprzypadkowo poszukiwania szczątków chłopca będą prowadzone w styczniu, bo warunki mają być podobne do tych, jakie panowały w Rybniku 6 lutego 2006 roku, gdy ślad po Mateuszku zaginął. - Czekaliśmy aż opadną liście, które uniemożliwiają penetrację terenu i chociażby bezpośrednią ocenę wzrokową powierzchni terenu. Rośliność obumarła i teraz czekamy na najbardziej odpowiedni moment. Nie ukrywam, że sam niewielki opad śniegu bardzo by pomógł. Czasem spojrzenie z boku, jak ten teren wyglądał, może wiele ciekawych uwag przynieść. Chociażby liniowe formy terenowe umożliwiające przemieszczenie się sprawców, zupełnie inaczej wyglądają zimą, inaczej latem - tłumaczy.

Badania zaplanowano na około połowę stycznia. Wiedzą o nich rodzice Mateuszka Domaradzkiego, którzy mimo upływu czasu, wciąż mają nadzieję zobaczyć żywego syna, który teraz miałby już 19 lat. - Niech szukają, może to coś pomoże, może rzuci nowe światło - mówi Jan Domaradzki, ojciec Mateusza. Przyznaje, że najgorzej jest zawsze podczas świąt, gdy rodzina siedzi przy stole, a jedno krzesło jest od lat puste.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto