MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zginął za parę złotych

Adrian Karpeta
Salomea Dorna, sąsiadka Czesława R., i jej znajomy Jerzy Fortuna nie mogą uwierzyć, że 74-latka nie ma już wśród żywych. Fot. ADRIAN KARPETA
Salomea Dorna, sąsiadka Czesława R., i jej znajomy Jerzy Fortuna nie mogą uwierzyć, że 74-latka nie ma już wśród żywych. Fot. ADRIAN KARPETA
Andrzej R., 21-letni mieszkaniec Rybnika, decyzją miejscowego Sądu Rejonowego został tymczasowo aresztowany. Prokurator zarzuca mu spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 74-letniego Czesława R.

Andrzej R., 21-letni mieszkaniec Rybnika, decyzją miejscowego Sądu Rejonowego został tymczasowo aresztowany. Prokurator zarzuca mu spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 74-letniego Czesława R., co doprowadziło do śmierci ofiary. Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się w środę około godz. 5 nad ranem przed klubem Joker przy ul. Wysokiej w Rybniku. Andrzej R. uderzył 74-latka pięścią w twarz, ponieważ ten nie chciał mu dać kilku złotych na piwo. Czesław R. zmarł.

Chciał mieć opiekę

Ofiara mieszkała w starej, zaniedbanej kamienicy przy ul. Łony, w centrum Rybnika. Czesław R. sam był schorowany, (jak mówią sąsiedzi, miał raka i chodził o kulach), opiekował się też sparaliżowaną żoną. Sąsiedzi twierdzą, że nie było mu łatwo. Nikt więc nie zdziwił się, gdy któregoś dnia do jego mieszkania wprowadziło się dwoje młodych ludzi: Iza N. i Marek W., którzy w zamian za udostępnienie im pokoju podjęli się opieki nad właścicielami lokalu. - Czesiek to był bardzo spokojny człowiek, nie awanturował się, dobrze żył z tymi młodymi, dogadywali się - mówi Salomea Dorna, sąsiadka Czesława R.

Potwierdza to Jerzy Fortuna, jej znajomy: - Tak, dobry, porządny człowiek. Nie szukał zaczepki. - Po co on nad ranem poszedł do tego lokalu? Gdzie go tam poniosło? - zastanawiają się oboje. Mieszkańcy kamienicy równie dobrze mówią o młodych lokatorach pana Czesława. - Iza to taka miła, delikatna blondynka. A jej narzeczony? Ciągle się śmieje - mówi pani Salomea.

Po co tam poszedł?

Feralnej nocy Iza i Marek poszli się trochę rozerwać do dyskoteki. Wrócili późno. Mimo to Czesław R. zaproponował im jeszcze wspólne wyjście do lokalu na piwo. Zgodzili się. Wybrali klub Joker, bo był o tej porze czynny i znajduje się niedaleko. Joker to zresztą salon gier, a nie typowy bar, ale piwa można się tam napić przez całą dobę. - Tak, byli tu, w trójkę siedzieli przy stoliku - przyznają klienci klubu. Nie przypominają sobie jednak, by Czesław R. był częstym gościem lokalu, raczej nie. Dość dobrze znają za to Marka W. Dwaj młodzi mężczyźni widzieli też jak do stolika, przy którym siedziała cała trójka, podszedł 21-latek i wdał się z nimi w dyskusję. Był to właśnie Andrzej R.

Dramat rozegrał się już na zewnątrz. - Ciało przykryte folią przez dwie albo trzy godziny leżało na ulicy. I to niezupełnie przed lokalem, tylko przed ubezpieczalnią. Tak, ten człowiek zginął za parę złotych, to straszne - mówią jeszcze klienci Jokera. Okoliczności, w których doszło do tragedii, nie są do końca jasne. Policja ustaliła, że rzeczywiście do stolika, przy którym siedzieli Czesław R., Marek W. i Iza N., podszedł podchmielony młody mężczyzna i razem wyszli na zewnątrz. Tam doszło do kłótni i Andrzej R. uderzył pięścią w twarz 74-latka na tyle mocno, że ten upadł na beton i już nie wstał. Na miejsce przyjechało pogotowie, lekarz stwierdził zgon.

Musieli wytrzeźwieć

Policja zatrzymała Andrzeja R. i Marka W., obaj przez cały dzień dochodzili do siebie, bo byli tak pijani, że nie byli w stanie zeznawać. Prokurator zarządził sekcję zwłok, jej wyniki były znane w końcu zeszłego tygodnia i pozwoliły na postawienie zarzutów Andrzejowi R. i skierowanie do sądu wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. Marek W. po przesłuchaniu został zwolniony.

Mieszkańcy kamienicy nadal są poruszeni śmiercią swojego sąsiada, Iza N. wezwała z zagranicy jego rodzinę.
- Cóż, teraz musimy poszukać sobie innego mieszkania - powiedziała nam Iza. - Tylko gdzie my pójdziemy? Młoda kobieta nie chciała zbyt wiele mówić na temat tego, co się stało w zeszłym tygodniu.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto