Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilgoć i grzyb w mieszkaniach. Chodnik zniszczyły korzenie drzew, a plac zabaw został rozebrany

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Budynki socjalne przy ul. Długiej w Nowej Soli
Budynki socjalne przy ul. Długiej w Nowej Soli Eliza Gniewek-Juszczak
– Ludzie, którzy tam mieszkają są poszkodowani i cierpią w milczeniu – alarmuje Stanisław Rembowiecki z Nowej Soli. Nowosolanin zawiadamiał różne służby. – Były media, nawet telewizja, nikt z miasta nie przyszedł, żeby zobaczyć, jak tutaj jest – przyznają mieszkańcy.

Ul. Długa w Nowej Soli położona jest wzdłuż torów kolejowych. Budynki socjalne oddziela od nich przechylony mur. Tuż przy mieszkaniach rosną wysokie drzewa, pewnie latem dają cień, ale korzenie tak się rozrosły, że rozsadzają kostkę.

Zobacz miejsce na Google Maps:

Ul. Długa w Nowej Soli. Nierówności

– Ostatnio ścięgno w nodze naderwałam sobie na tym chodniku. Nie mogłam chodzić prawie dwa tygodnie. Zgłaszaliśmy do miasta, jak ten chodnik wygląda – mówi kobieta, która zaraz rowerem pojedzie do pracy. – Przyjechali i krzaczki wycięli, a nierówności zostały. Pytałam, czemu. Powiedzieli, że nie mogą tego ruszyć, to pytałam: „a co możecie”?!

Mieszkańcy wspominają innych, którzy mieli problemy z chodzeniem po upadkach tutaj.

– To nie powstało teraz. Tak jest od lat – stwierdza Stanisław Rembowiecki. W sprawie poprawy warunków życia mieszkańców występował do mediów. Sam też pisał o tym artykuły w gazecie w parafii. Pisał też do komendy policji.

– Po deszczu na drodze tworzy się ogromne bajoro, a budynek się w wodzie przegląda. Kiedyś przed laty wzdłuż tej drogi przebiegał rów, został częściowo skanalizowany. W pobliżu jest ciek Rudzianka. Wystarczy wykonać jeden spust uliczny i podłączyć go do Rudzianki. Wtedy tego bajora nie będzie. To jest prosta sprawa – uważa.

Ul. Długa w Nowej Soli. Dzieci w niebezpieczeństwie

Blisko budynków jest sporej wielkości pusty plac. Kiedyś służył do zabaw, ale po artykule w lokalnej prasie o fatalnym stanie urządzeń, został rozebrany. Na jednym z drzew wisi lina, jedyne miejsce do zabawy.

– Sporo dzieci tutaj mieszka, ponad dwadzieścia – wylicza pani Agnieszka. – O poprzedni plac walczyłam bardzo długo. Dostaliśmy drabinki z odzysku. Dzieci powiesiły linę i tak się huśtały – opowiada. – Dzisiaj już nic nie ma, zostały nierówności. Dwa razy tam nogę skręciłam.

Kobieta wspomina, że z mieszkańcami prosili miasto o plac zabaw, ale dowiedzieli się, że są inne w pobliżu. – Jak się nie zapewni dzieciom urządzeń zabawowych, to tak małych dzieci bez zajęcia nikt nie utrzyma w miejscu. One muszą coś dla siebie mieć – dodaje Rembowiecki.

Pani Agnieszka przyznaje, że dzieci wychodzą nad pobliską Rudziankę. – Musimy uważać, żeby na tory nie szły – mówi, bo obawia się o nie. I to nie tylko ze względu na pociągi, ale i przechylony mur.

Budynki socjalne od środka. Wilgoć w domu

W mieszkaniach trudno przebywać. Na ścianach, przy oknach, w narożnikach widać czarne plamy, łuszczy się farba. – Remontuje się co roku, ale wilgoć i tak wraca. Mimo, że okna otwieramy, wilgoć jest cały czas. Szkoda pieniędzy na farby. W tamtym roku robione i dwa lata temu, i znowu jest tak samo – mówi jedna z kobiet.

– U nas w domu w łazience woda wybija. Mam mokro – mówi kolejna mieszanka. – Zmywam te czarne plamy, ale one szybko wracają. Jak są astmatycy w domu, to jeszcze gorzej mają, bo się duszą. Moja mama ostatnio tak się zaczęła dusić, że trafiła do szpitala.

Mieszkania są ogrzewane promiennikami elektrycznymi powieszonymi na sufitach. Nie ma innej możliwości ogrzania pomieszczeń.

– Wszędzie panuje pleśń i grzyb. Trudno powiedzieć, że to jest mieszkanie, jak można nie chorować? – pyta Rembowiecki. Na miejsce nowosolanin przyszedł ostatnio razem z Jerzym Ceglarkiem, który wiele lat kierował robotami publicznymi w Nowej Soli. – Co się tutaj dzieje? Wszystko pada. Jestem wściekły, że do czegoś takiego mogło dojść. Te deformacje trzeba, jak najszybciej usunąć, żeby nikomu nic się nie stało – mówi o chodniku. – Tutaj nie trzeba żadnych fachowców, wystarczy, żeby przyjechali ludzie, którzy w robotach publicznych pracują i żeby odcięli i wykopali korzenie, zdjęli kostkę. Na obrzeżach są gotowe prowadnice. Trzeba wyrównać i położyć kostkę z powrotem. Żadne koszty, trochę robocizny. Myśmy takie rzeczy robili przez wiele lat – wspomina. Uważa, że urządzania na plac pewnie udałoby się z odzysku sprowadzić, albo zorganizować zbiórkę wśród mieszkańców miasta.

– To się po prostu w głowie nie mieści, jak się spojrzy na to wszystko i się głębiej nad tym zastanowi – komentuje Stanisław Rembowiecki. – Mieszkańcy płacą opłaty za użytkowanie. A tutaj jest tragicznie. Ludzie są poszkodowani i cierpią w milczeniu – uważa.

Mieszkania socjalne przy ul. Długiej w Nowej Soli. Wymieniony dach, naprawione rynny

Pytania o możliwości poprawy warunków życia w tym miejscu, skierowaliśmy do Zakładu Usług Mieszkaniowych, który zarządza kilkunastoletnim obiektem.

– Została zakończona wymiana wszystkich poryć dachowych. Poprawione zostały obróbki blacharskie i orynnowanie. Ze strony zarządcy nie ma powodu, żeby były zacieki w mieszkaniach. Teraz już tylko w gestii użytkowników leży właściwe wietrzenie i ogrzewanie – wyjaśnia prezes ZUM Mariusz Smolarczyk.

Prezes dodaje, że promienniki to bezpieczny sposób ogrzewania, nie występuje tlenek węgla, nie ma zagrożenia pożarowego. Prezes zapewnia, że jako zarządca dopełnia wszelkich formalności. Na nieruchomości robione są okresowe przeglądy budowlane i elektryczne.

– Były media, nawet telewizja, nikt z miasta nie przyszedł, żeby zobaczyć, jak tutaj jest – kwitują mieszkańcy.

– Porozmawiam ze strażą i policją… Tutaj trzeba działać – podkreśla Jerzy Ceglarek.

Na prośbę mieszkańców zgłosiliśmy do urzędu miejskiego zanieczyszczony pobliski rów i ruchomą studzienkę. Zgłoszenia przyjęto szybko do realizacji. A spółka Enea podjęła się poprawy stanu skrzynek elektrycznych w obiekcie. Czekamy na odpowiedzi magistratu w sprawie możliwości budowy choćby małego placu zabaw i naprawy chodnika. Pytaliśmy też, czy miasto zgłaszało do kolei sprawę muru.

od 12 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto