MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Udany debiut beniaminka

Marcin Kasprzyk
Koszykarze MKKS-u Rybnik pokonali Zagłębie Sosnowiec 76:64. Choć świeżo upieczonym drugoligowcom wciąż brakuje zgrania na parkiecie, jeszcze przed końcem pierwszej połowy wywalczyli sporą przewagę i nie oddali jej do ...

Koszykarze MKKS-u Rybnik pokonali Zagłębie Sosnowiec 76:64. Choć świeżo upieczonym drugoligowcom wciąż brakuje zgrania na parkiecie, jeszcze przed końcem pierwszej połowy wywalczyli sporą przewagę i nie oddali jej do końca. W rybnickiej ekipie bardzo dobrze spisywał się m.in. Mirosław Frankowski, najbardziej doświadczony koszykarz tego zespołu.


Gorące przyjęcie

Pierwsze spotkanie rybnickich koszykarzy w drugiej lidze cieszyło się ogromnym zainteresowaniem kibiców. Hala „ekonomika” była wypełniona do ostatniego miejsca. Gdy na parkiet wyszła podstawowa piątka MKKS-u z Mirosławem Frankowskim na czele, sala zgotowała im gorące przyjęcie. Już po kilku minutach rybniczanie objęli prowadzenie, jednak gościom z Sosnowca udało się doprowadzić do remisu 14:14. Po chwili MKKS znów odskoczył na kilka punktów. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 19:21. W kolejnej części meczu rybniczanie spisywali się coraz lepiej. Sukcesywnie powiększali przewagę (42:30). W trzeciej kwarcie goście z Sosnowca próbowali zniwelować różnicę punktową, na szczęście gospodarze cały czas kontrolowali sytuację i do końca nie oddali prowadzenia.


Potrzebny reżyser

— Sporo było chaosu i nerwów na boisku — komentowali po meczu Aleksander Szołtysek i Krzysztof Fojcik, działacze MKKS-u. — W tym zespole brakuje jeszcze dobrego rozgrywającego, reżysera, który potrafiłby rozpracować akcję — dodał Fojcik.

Zapewnił też, że w przyszłości zespół na pewno zostanie wzmocniony o takiego koszykarza. Bez lidera bowiem żadna drużyna nie może istnieć. Jednak najpierw trzeba znaleźć na wzmocnienia pieniądze.

Na parkiecie faktycznie było dość nerwowo. W pewnym momencie sprowokowany Maciek Kuna popchnął zawodnika drużyny z Sosnowca, który upadł na parkiet. Na szczęście na tym całe zamieszanie się skończyło.


Lider drużyny

Mirosław Frankowski, najlepszy koszykarz w drużynie z Rybnika dopiero w ostatnich dniach zdecydował, że w tym sezonie będzie reprezentował barwy MKKS-u. — Działacze od dawna namawiali mnie bym wrócił do Rybnika. Zdecydowałem się, bo prawdę mówiąc nie miałem alternatyw. Cała koszykówka w Polsce przeżywa kłopoty organizacyjne.

Mirek zdobył dla MKKS-u pierwsze punkty w drugiej lidze i ma już przydomek lidera drużyny.



Brak numeru jeden
Mówi Adam Kubaszczyk, trener MKKS-u Rybnik
Dziennik Zachodni:
Gratulacje. Pierwszy mecz i pierwsze zwycięstwo.

Adam Kubaszczyk: Pierwszy mecz zakończony sukcesem ma ogromne znaczenie, bo wprowadza zespół w dobry nastrój i decyduje o nastawieniu zawodników do dalszej gry. Dodaje też pewności siebie.

DZ: Jak pan ocenia formę naszego zespołu?

AK: Bardzo mocnym punktem tej ekipy jest Mirosław Frankowski. Bez niego byłoby nam trudno. Co do pozostałych zawodników, to w pierwszym meczu wszyscy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Najważniejsze, że przed drugą połową udało nam się zdobyć dużą przewagę. Bałem się jeszcze co będzie po przerwie, bo chłopcy byli trochę rozluźnieni, ale okazało się, że postawili twarde warunki i nie dali sobie odebrać prowadzenia.

DZ: Co należy jeszcze poprawić w grze drużyny?

AK: Było trochę kłopotów z konstruowaniem akcji. Brak nam zawodnika z numerem jeden, który mógłby się tym zająć.

DZ: Następny mecz rozegracie na wyjeździe. Tam będzie trudniej o zwycięstwo.

AK: Gramy z Katowicami. Sala w Spodku jest dość nietypowa, ale mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatni trening reprezentacji Polski przed meczem z Holandią

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto