Energetyk ROW Rybnik dorzucił kolejne trzy punkty do swego dorobku. Podopieczni trenera Piotra Piekarczyka pewnie pokonali na wyjeździe drużynę Polonii Łaziska Górne (3:1). Rybniczanie z 19 punktami na koncie prowadzą w tabeli czwartej ligi.
Do połowy remis
W meczu z Polonią, Energetyk od początku dominował na boisku. Mimo tego rybniczanie długo nie mogli zdobyć bramki. Dopiero w 39. minucie po strzale Wojciecha Szewieczka drużyna z Rybnika wywalczyła prowadzenie. Na moment przed końcem pierwszej połowy sędzia podyktował rzut karny i gospodarze stanęli przed szansą zdobycia wyrównującej bramki.
- Decyzja arbitra o karnym była naszym zdaniem kontrowersyjna - mówił Grzegorz Janik, prezes Energetyka. Okazję do zdobycia gola wykorzystał Artur Kopytko i pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Gospodarze bez szans
W drugiej części pojedynku rybniczanie nie dali dojść do głosu rywalom i niepodzielnie dominowali na boisku. W 50. minucie na 2:1 podwyższył Wojciech Szewieczek, a 10 minut później wynik meczu (3:1) ustalił Roland Buchała. - Cieszymy się z punktów zdobytych na wyjeździe. Druga połowa spotkania bezdyskusyjnie należała do nas - podsumowuje Grzegorz Janik.
Góral chce grać
W następnej kolejce Energetyk znów ma szanse na trzy punkty. W niedzielę na stadionie przy ul. Gliwickiej rybniczanie będą podejmowali ekipę AKS-u Mikołów. Ten zespół plasuje się obecnie na 12. pozycji w tabeli. Z tego wynika, że to piłkarze Piotra Piekarczyka będą faworytami w tym spotkaniu.
- Mam nadzieję, że tak będzie. Trzeba jednak zauważyć, że w tej grupie każdy może wygrać z każdym - dodaje Janik.
Nadal nie jest rozwiązana sprawa meczu ósmej kolejki. Przypomnijmy, iż dwa tygodnie temu Energetyk miał się spotkać z Góralem Żywiec, ale do meczu nie doszło, bo drużyna gości zapomniała kart zawodniczych. Sędziowie dali Góralowi godzinę na zdobycie chociaż kopii tych dokumentów, ale niestety nie udało się.
- Kilka dni temu klub z Żywca zwrócił się do nas z prośbą o wyznaczenie terminu i zorganizowanie drugiego podejścia do rozegrania tego spotkania - mówi Grzegorz Janik. - Odpisaliśmy, że ze względów technicznych nie jesteśmy w stanie doprowadzić do tego meczu. Kopię pisma wysłaliśmy także do Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Ponieważ do meczu ósmej kolejki nie doszło z winy drużyny z Żywca. Czekamy teraz na oficjalne ogłoszenie walkowera i na dopisanie nam trzech punktów.
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?