MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik: Wierni chcą mszy świętej po łacinie, najlepiej w kaplicy Juliusz

Aleksander Król
Kaplica w Juliuszu  niszczeje. Być może msze tu wrócą
Kaplica w Juliuszu niszczeje. Być może msze tu wrócą arc
Pater noster qui es in caelis - zamiast po polsku "Ojcze nasz, któryś jest w niebie" będzie wypowiadał ksiądz, odwrócony do wiernych plecami w rybnickim kościele? W mieście zawiązała się grupa rybniczan, którzy chcą, by odprawiano tu tzw. stare msze w "rycie trydenckim", jakie pamiętają nasze babcie.

- Odprawiane dziś msze święte coraz bardziej przypominają koncert. Księża starają się podążać za nowinkami i to jest błąd. Msza zawsze przegra z koncertem czy pokazem multimedialnym, bo nim nie jest. Dlatego warto powrócić do tradycji i mszy po łacinie. Dzięki niej można by było jeszcze lepiej przeżyć nabożeństwo, rozwijać się duchowo. Przecież nie chodzi o to, by "odbębnić" godzinę w niedzielę albo iść na mszę tylko dlatego, że sąsiad też poszedł - mówi Paweł Polok, artysta i przedsiębiorca z Rybnika, który razem z innymi chce modlić się po łacinie. - To język uniwersalny, znany w kościołach całej Europy - mówi Polok, przyznając jednocześnie, że chodzi również o doznania estetyczne. - Ale to nie powinien być zarzut. Przecież nieprzypadkowo mszy nie odprawia się w stodole i nie jemy śniadania na gazecie - mówi.

Grupie rybniczan, która wczoraj spotkała się w sprawie przyszłości mszy trydenckiej w Rybniku, zależy też na czymś innym. - Taka msza mogłaby być odprawiana w zabytkowej kaplicy szpitala Juliusz. Po co przebudowywać ołtarze, skoro tam wszystko jest przygotowane - mówi Polok. - Chcemy uratować kaplicę przed desakralizacją - dodaje.

Wierni muszą znaleźć teraz proboszcza, który zgodziłby się odprawiać mszę po łacinie (obecnie nie potrzeba już zgody biskupa). Ks. Franciszek Musioł, proboszcz parafii św. Antoniego w Rybniku, nie widzi przeszkód. - Jeśli jest taka wola, możemy odprawiać takie msze u nas. Musi być jednak ważny powód, bo nie ma to sensu, gdy ktoś chce tylko przyjść popatrzeć - mówi.

Papież pozwolił

Msza święta według dawnych ksiąg liturgicznych celebrowana jest w asystencji diakonów z kadzeniem, w języku łacińskim i opatrzona chorałem gregoriańskim.

Duchowny zamiast w kierunku wiernych odwrócony jest do nich tyłem - twarzą do ołtarza. W 2007 roku papież Benedykt XVI określił jasno zasady odprawiania starej mszy. Odbywają się one m.in. w kościele Świętego Ducha w Bytomiu i na Jasnej Górze.

Na początku zawsze jest duże zainteresowanie
Z ks. Jarosławem Steczkowskim, który odprawia msze trydenckie w kościele Św. Ducha w Bytomiu, rozmawia Olek Król

W Bytomiu msze po łacinie cieszą się popularnością wśród wiernych. To znak, że warto wprowadzać je też w innych kościołach, np. w Rybniku?

Niekoniecznie. U nas odprawiamy je od 6 lat, czyli jeszcze zanim papież Benedykt XVI wydał dokument ułatwiający całą sprawę. Przychodzi około 100 osób, ale w kościele Św. Trójcy w Gliwicach, gdzie też są takie msze, zainteresowanie nie jest zbyt duże. Trzeba się nad tym dobrze zastanowić. Na początku wszyscy są ciekawi, ale pytanie, czy przyjdą na drugą taką mszę? A problemów trochę z tym jest.

Trudno znaleźć księdza, który potrafiłby odprawić taką mszę?

Nie uczą tego w seminariach. Ale taka msza wymaga też większego zaangażowania wiernych.


Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto