Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Tadeuszem Kowalewskim, trenerem judo

Rozmawiał: Adrian Karpeta
Trener 
Tadeusz 
Kowalewski razem ze swoją byłą 
podopieczną 
Beatą 
Maksymow.
Trener Tadeusz Kowalewski razem ze swoją byłą podopieczną Beatą Maksymow.
Dziennik Zachodni: W tym roku jastrzębski klub judo, który nosi teraz nazwę Koka, świętuje 30-lecie. To między innymi pan tworzył ten klub. Jakie były początki judo w Jastrzębiu? TADEUSZ KOWALEWSKI: Byłem zawodnikiem i ...

Dziennik Zachodni: W tym roku jastrzębski klub judo, który nosi teraz nazwę Koka, świętuje 30-lecie. To między innymi pan tworzył ten klub. Jakie były początki judo w Jastrzębiu?
TADEUSZ KOWALEWSKI: Byłem zawodnikiem i trenerem w klubie ROW Rybnik, a mieszkałem w Knurowie. Dojazdy zajmowały mi wiele czasu. Postanowiłem poszukać swojego gniazdka. W tym czasie GKS Jastrzębie miał jedenaście sekcji, a miał mieć dwanaście. 16 stycznia 1974 roku zarząd klubu przyjął uchwałę o powstaniu sekcji judo przy GKS-ie.

Dziennik Zachodni: W jaki sposób werbowano pierwszych zawodników?
TK: To był prawdziwy dramat. Wywiesiłem na terenie miasta dziesięć afiszy. Do hali sportowej przy ulicy Leśnej przyszło ponad 1,5 tysiąca ludzi! To był szok. Dyrektor hali łapał się za głowę i mówił: "halę mi rozwalą". Zgoniłem tę wiarę na jedną stronę. Poprosiłem co lepiej zbudowanych o pilnowanie porządku.

Dziennik Zachodni: Jak wyglądała selekcja?
TK: Zostawali ci, którzy zrobili najwięcej przewrotów w ciągu dziesięciu sekund. Wybraliśmy wtedy ok. 50-60 osób. Stworzyliśmy dwie grupki.

Dziennik Zachodni: Skąd wynikała tak duża popularność tej dyscypliny?
TK: To był 1974 rok. Judo było wtedy nowością. Stało się modne. W naszym okręgu mieliśmy już medalistów Polski. Antek Zajkowski zdobył srebrny medal olimpijski. Miasto Jastrzębie było spragnione sportów walki, bardzo popularny był wtedy również boks. Judo było alternatywą dla tych pobudliwych chłopców.

Dziennik Zachodni: Jak powstał klub Koka Jastrzębie?
TK: To był początek lat 90, byłem wtedy prezesem GKS-u. GKS został podzielony na wiele klubów, właśnie wtedy powstała Koka Jastrzębie. Nazwa wzięła się od pierwszego sponsora. Dobrze się kojarzy, bo koka to w judo zaliczony atak. Sponsora już nie ma, a nazwa została.

Dziennik Zachodni: Był pan pierwszym trenerem Beaty Maksymow.
TK: Beata przyszła na pierwszy trening 14 lutego 1983 roku. Przyprowadziła ją Jola Telega. Miałem nadzieję, że Beata zostanie, że będzie zawodniczką i po jakimś czasie już nikt nie odważy się nazwać ją grubaską. Na początku każdy bardziej skomplikowany ruch przychodził Beacie raczej trudno. Miała bardzo silną postawę, bardzo silne nogi. Trochę się bałem, że Beata może spaść na przeciwnika i zrobić mu krzywdę.

Dziennik Zachodni: Pewnie obserwował pan występy drugiej jastrzębskiej judoczki na olimpiadzie, Anny Żemły.
TK: Jestem szkoleniowcem starej daty. Uważam, że szczyt formy można wypracować raz w roku. Ania pod koniec stycznia była druga w Moskwie, w lutym pierwsza w Sofii, wygrywała kolejne turnieje. To oznaczało, że była w doskonałej dyspozycji. Myślę, że niepotrzebnie brała udział w czerwcowym turnieju w Warszawie czy na mistrzostwach Europy. Życzę jej jak najlepiej. Chciałbym, żeby dziewczyna z Jastrzębia zrobiła olimpijski medal. Beata trzy razy podchodziła, dwa razy była bardzo blisko. Niestety, nie udało się.

Dziennik Zachodni: Na koniec chciałem zapytać o pana pierwsze kroki w tej dyscyplinie.
TK: Jako nastoletni chłopiec byłem trochę niespokojnym duchem. Zapisaliśmy się z bratem na kurs samoobrony z elementami judo, karate i innymi. Pomyśleliśmy: "teraz to nikt nam na osiedlu nie podskoczy". W tajemnicy przed kolegami, rywalami, pojechaliśmy na trening do Rybnika. I tak zostało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto