MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny dobrze kopią

Adrian Karpeta
Polki pokazały wielką determinację.
Polki pokazały wielką determinację.
W sobotę na stadionie miejskim w Jastrzębiu oglądaliśmy najlepsze młode piłkarki Polski i Belgii. Obie ekipy walczyły w ramach eliminacji mistrzostw Europy. Mecz zakończył się remisem 1:1.

W sobotę na stadionie miejskim w Jastrzębiu oglądaliśmy najlepsze młode piłkarki Polski i Belgii. Obie ekipy walczyły w ramach eliminacji mistrzostw Europy. Mecz zakończył się remisem 1:1. Tym samym obie drużyny wywalczyły awans do dalszych gier. Nasza młodzieżowa piłkarska reprezentacja kobiet przeżyła jednak w Jastrzębiu prawdziwy horror. Najpierw straciła gola, później nie wykorzystała karnego, od 43. minuty grała bez jednej zawodniczki, ukaranej czerwoną kartką. Dopiero osiem minut przed końcem meczu nasze panie zdobyły wyrównującą bramkę.

Kosze owoców
Piłkarki przyjechały do Jastrzębia dwie godziny przed meczem. Nie było mowy o zwiedzeniu miasta. - Zaraz poi meczu wsiadamy do autokaru i wracamy do hotelu Aria w Sosnowcu - mówił Robert Góralczyk, trener Polek.

Zawodniczki nie miały jakiś specjalnych życzeń. - Nasz obiekt jest przygotowany do tego meczu tak, jak do każdego spotkania naszego Górnika Jastrzębie. Jedyna różnica polega na tym, że w szatniach są kosze z owocami i soki. Takie było życzenie obu drużyn - mówiła Zofia Florek, szefowa Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu.

Obiekty MOSiR-u były dokładnie wizytowane. W sierpniu była tu komisja Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zwiedziła cały stadion i zaplecze, przyjechała jeszcze raz tydzień przed meczem. - Chyba wypadliśmy pozytywnie. Myślę, że zaprocentowało też nasze doświadczenie w organizacji tego typu imprez. W 1997 roku gościliśmy u siebie finał pucharu Polski kobiet w piłce nożnej, później na naszym stadionie rozegrano mecz pierwszych reprezentacji pań Polski i Czech - dodaje szefowa MOSiR-u.

Horror Polek
Na widowni zasiedli przede wszystkim młodzi ludzie - uczniowie miejscowych szkół, podopieczni klubów sportowych. W specjalnej kabinie dla VIP-ów mecz obserwował Joachim Langer, prezes trzecioligowego Górnika Jastrzębie. - Którą z tych pań chciałbym mieć w swojej drużynie? Chyba Nathalie Junius, która strzeliła pierwszą bramkę dla Belgii. Ale muszę przyznać, że Polki są ładniejsze - powiedział DZ prezes Górnika.

Spotkanie było bardzo zacięte. Mimo że nasze panie od początku atakowały bramkę Belgijek, w 33. minucie straciły gola. Po rzucie wolnym z 25. metra piłka odbiła się od poprzeczki, potem od naszej bramkarki Kasi Jankowskiej i wpadła do siatki. Kilkadziesiąt sekund później nasze piłkarki miały okazję wyrównać. Rzutu karnego nie wykorzystała jednak Marta Stobba. Po prostu nie trafiła w bramkę. Na tym horror naszych piłkarek się nie skończył. Dwie minuty przed przerwą drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, została ukarana Kasia Janiszek. Od 43. minuty nasze panie grały w osłabieniu. Walczyły jednak bardzo dzielnie. Kilka razy zagroziły bramce rywalek. Jednak dopiero osiem minut przed końcem rezerwowa Agata Tarczyńska strzałem w długi róg z dziesięciu metrów zdobyła jedyną bramkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto