Załoga rybnickiego szpitala chce strajkować. Dziś rozmowy z dyrekcją

Załoga rybnickiego szpitala chce strajkować. Dziś rozmowy z dyrekcją

Pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku chcą strajkować. W referendum strajkowym na 1332 uprawnionych zagłosowało 837 pracowników z czego 787 opowiedziało się za strajkiem.

- Mamy silny instrument w postaci miażdżącego wyniku referendum do podejmowania kolejnych kroków - mówi Piotr Rajman, przewodniczący NZZZ Solidarność w rybnickim szpitalu.

Jeszcze w czasie referendum dyrekcja szpitala apelowała o niepodejmowanie akcji strajkowej.

- Wystosowaliśmy apel do załogi o niepodejmowanie akcji strajkowych. Pokazaliśmy jak wygląda sytuacja w poszczególnych grupach zawodowych, wskazaliśmy zarobki w szpitalu. Poza grupą tzw. „szarej strefy” pracowników obsługi administracyjnej, którzy faktycznie zarabiają najniższą krajową, a są takie osoby, które zarabiają poniżej najniższej - im musimy wypłacać dodatek wyrównawczy, to cała reszta załogi zarabia w granicach przyzwoitości, tak jak na rynku dziś jest - przekonuje Michał Sieroń, rzecznik szpitala.

- A podwyżka dla wszystkich o 800 złotych to tak naprawdę jest gwóźdź do trumny szpitala, bo to w skali roku, kosztowałoby szpital 18 mln. Przy stracie, którą mamy wynikającej z zaniżonego kontraktu, to sytuacja byłaby dramatyczna - dodaje Sieroń.

Przypomnijmy, w październiku pracownicy szpitala w Rybniku strajkowali. Otrzymali wówczas podwyżki - średnio 400 zł. - Punktem wyjścia ekonomicznych postulatów było 1200 zł. W październiku podpisując to porozumienie, częściowo zrealizowaliśmy żądania ze sporu zbiorowego. Wypłaciliśmy średnio w różnych grupach (strona społeczna decydowała o podziale środków) średnio 400 zł. Spór toczy się o pozostałe 800 zł z wyjściowego 1200 zł - dodaje Sieroń.