Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kierownicą ułożę sobie życie

Alina Kucharzewska
Damian Plinta z instruktorem Januszem Marciniakiem.
Damian Plinta z instruktorem Januszem Marciniakiem.
27-letni Damian Plinta od kilku lat jest bezdomny. Rok temu trafił do schroniska św. Brata Alberta w Przegędzy. Bez domu, bez pracy, bez nadziei na przyszłość. Kilka dni temu znów zaczął wierzyć w siebie.

27-letni Damian Plinta od kilku lat jest bezdomny. Rok temu trafił do schroniska św. Brata Alberta w Przegędzy. Bez domu, bez pracy, bez nadziei na przyszłość. Kilka dni temu znów zaczął wierzyć w siebie. - Punkt Aktywizacji Bezrobotnych w Czerwionce-Leszczynach postanowił sfinansować mi kurs prawa jazdy - mówi Damian Plinta. - Gdy będę miał ten dokument, ułożę sobie życie na nowo - dodaje.

Plinta od kilku dni systematycznie uczy się kodeksu drogowego. Niedługo czeka go egzamin. - Nie mam stałej pracy. Codziennie dojeżdżam rowerem ze schroniska do Żor, gdzie do późnego wieczora dorabiam na budowach - opowiada. Wyjątkiem były ostatnie trzy tygodnie, kiedy wracał wcześniej, by nie spóźnić się na spotkania z instruktorem. - Damian jest zawsze punktualny. Przykłada się do nauki. Bardzo mu zależy, aby zdać egzamin - mówi Janusz Marciniak, instruktor prawa jazdy.

Choć 27-latkowi nie ułożyło się życie, plany ma ambitne. Chce zdać egzamin za pierwszym razem. - Obiecałem sobie, że nie będę miał poprawki - mówi Damian. Po pracy, gdy wraca do schroniska, starannie przegląda kodeks drogowy. W weekendy odwiedza swoją 6-letnią córeczkę, która mieszka z jego byłą żoną w Jastrzębiu Zdroju. Damian z wykształcenia jest mechanikiem, prowadził kiedyś firmę budowlaną. Wszystko stracił. Teraz znów chce wyjść na prostą. Marzy, by otworzyć działalność gospodarczą. Oczywiście w branży budowlanej. - Już rozejrzałem się, jak wygląda rynek w Żorach. Potrzebuję tylko prawa jazdy, by zacząć działać - opowiada.

Punkt Aktywizacji Bezrobotnych, który działa w Czerwionce-Leszczynach wysłał już dwie osoby na kurs prawa jazdy. Trzy następne czekają na swoją kolej. Mirosław Górka i Marcin Stempniak, pracownicy PAB, nie tylko pomagają swoim podopiecznym wyjść z bezdomności, ale i szukać pracy. - Z chętnymi, którzy do nas przychodzą, najpierw rozmawiamy. Po kilku spotkaniach, kiedy już wiemy, jakie mają kwalifikacje, praktyki i doświadczenie wspólnie dobieramy kurs zawodowy, który przyda się w szukaniu pracy - tłumaczy Marcin Stempniak. Pieniądze na kursy, w tym prawa jazdy, komputerowe, czy obsługi wózków widłowych, dostali z europejskiego projektu "Wyprowadzić na prostą".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto