Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z bilingu wynika, że Janusz Sechawer z Rybnika podróżował w czasie

Aleksander Król
Nie chcę  dowiedzieć się, że z mojej karty ktoś zadzwonił z informacją o podłożonej bombie – mówi Janusz Sechawer. Agnieszka Materna
Nie chcę dowiedzieć się, że z mojej karty ktoś zadzwonił z informacją o podłożonej bombie – mówi Janusz Sechawer. Agnieszka Materna
Zostałem oszukany! Kupiłem kartę telefoniczną firmy TeleAikon i w dziwny sposób zniknęła mi połowa impulsów – mówi Janusz Sechawer, mieszkaniec Rybnika. – Nie chodzi wcale o te kilka złotych.

Zostałem oszukany! Kupiłem kartę telefoniczną firmy TeleAikon i w dziwny sposób zniknęła mi połowa impulsów – mówi Janusz Sechawer, mieszkaniec Rybnika. – Nie chodzi wcale o te kilka złotych. Po prostu nie chcę dowiedzieć się na przykład, że z mojej karty ktoś zadzwonił z informacją o podłożonej bombie – dodaje.


To niemożliwe

Janusz Sechawer skorzystał z oferty firmy TeleAikon, świadczącej usługi telekomunikacyjne przez internet. Za 30 zł kupił 500-impulsową kartę pre-paid. – Chciałem tanio dzwonić do córki sąsiadki, która przebywała w Stanach Zjednoczonych – mówi Janusz Sechawer. – Zgodnie z cennikiem zamieszczonym na internetowej stronie firmy, za minutę rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi powinienem płacić 0,18 zł brutto. Kiedy niedawno próbowałem zadzwonić do siostry w Niemczech, okazało się, że pozostał mi jeden impuls. To niemożliwe! Powinienem mieć jeszcze ponad połowę karty do wykorzystania – dziwi się mieszkaniec Rybnika.


Dziwny rachunek

Ponieważ każdy klient tej firmy może w internecie sprawdzić swój billing, Janusz Sechawer wpisał odpowiedni adres strony i zobaczył kilka ostatnich połączeń wykonanych z jego karty. – Były tam numery pod które nigdy w życiu nie dzwoniłem! – opowiada Janusz Sechawer.

Sfrustrowany mężczyzna postanowił sprawdzić co to za numery, więc zadzwonił pod pierwszy z nich. – Po chwili odezwała się starsza pani, która oznajmiła mi, że dodzwoniłem się do Gdańska! – mówi oburzony klient. – Po chwili wykonałem kolejny telefon i znów odezwał się Gdańsk – dodaje.
Ale gdańskie numery telefonów, pod które rzekomo dzwonił, nie zdziwiły go tak bardzo, jak daty połączeń telefonicznych. – Według tego, co przedstawiał billing, do starszej pani w Gdańsku dzwoniłem 11 grudnia 2005 r. Czyli dzwoniłem z przyszłości – mówi Janusz Sechawer.

Miarka się przebrała. Mężczyzna zadzwonił do firmy TeleAikon. – Jej przedstawiciel zapytał mnie, czy rzeczywiście nie dzwoniłem pod tamte numery. Pytanie to było co najmniej niepoważne – mówi Janusz Sechawer. – A kiedy powiedziałem o dziwnych datach, poinformowano mnie, że firma posługuje się zapisem amerykańskim, czyli najpierw podaje dzień, potem miesiąc. Może bym uwierzył, gdyby nie to, że na billingu obok daty 2005 12 11 znajduje się data 2005 10 30. Proszę mi powiedzieć jaki to miesiąc zapisuje się numerem 30 – pyta zdenerwowany mężczyzna.

Po tej uwadze przedstawiciel firmy obiecał sprawę wyjaśnić i rozłączył się. Kilka minut później Janusz Sechawer raz jeszcze sprawdził swój billing. Okazało się, że połączenia z datami z przyszłości zniknęły. Klient zadzwonił ponownie, by zapytać co się dzieje. – Odpowiedziano mi, że nikt nie usuwał połączeń z mojego konta. Dobrze, że zrobiłem wydruk pierwszego billingu, dzięki temu mam dowód machlojek – dodaje.


Nie ma takiego numeru

Janusz Sechawer nie mogąc uzyskać rzetelnej informacji telefonicznej od firmy wysłał na jej adres kilka maili. Do listów dołączył także wydruki billingów. Jak dotąd nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
My także próbowaliśmy dzwonić pod numer kontaktowy firmy TeleAikon, który podany jest na oficjalnej, internetowej stronie firmy. Przedstawiciel nie chciał udzielić nam żadnej informacji. Po chwili odłożył w końcu słuchawkę. Kiedy ponownie próbowaliśmy się z nim połączyć, okazało się, że numer telefonu jest już nieaktualny. Nadal będziemy próbowali skontaktować się z firmą telekomunikacyjną. O sprawie powiadomiliśmy powiatowego rzecznika konsumentów.



Trzeba złożyć reklamację
Kazimiera Lalik
powiatowy rzecznik konsumentów

Klient powinien złożyć pisemną reklamację do firmy, w której zakupił swoją kartę telefoniczną. W skardze musi przedstawić konkretne zarzuty do swojego rachunku, w tym przypadku do billingu, który posiada. W reklamacji powinien zaznaczyć numery telefonów, pod które dzwonił i za które godzi się zapłacić.
Za pozostałe połączenia, których nie wykonywał, może zarządać zwrot pieniędzy. Każdą firmę, która świadczy usługi telekomunikacyjne, obowiązuje ustawa Prawo Telekomunikacyjne z 16 lipca 2004 r.
Jeśli w ciągu miesiąca firma nie rozpatrzy skargi klienta, wówczas może on liczyć na pomoc rzecznika spraw konsumenta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto