To się mogło skończyć tragicznie! W czwartkowy wieczór w Łukowie, osobowe renault wjechało w ogrodzenie. Do zdarzenia doszło w rejonie skrzyżowania ulic: Stawowej i Wolności. Najgorszy w tym wszystkim jest to, że w aucie podróżowała czwórka dzieci - w wieku od 4 do13 lat, a za kierownicą auta siedziała... kompletnie pijana kobieta.
Wszystko działo się przed godziną 19. - Kobieta prowadząca auto, 42-letnia mieszkanka powiatu rybnickiego nie dostosowała prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. Kobieta straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w ogrodzenie posesji - mówi Bogusława Kobeszko, rzeczniczka rybnickiej policji.
Zaraz po zdarzeniu z miejsca wypadku uciekła dwójka dzieci w wieku 8 i 10 lat. Po trzecie - najstarsze na miejsce zdarzenia przyjechała osoba dorosła, która zabrała nastoletnią dziewczynę do pobliskiej Czernicy. Na miejscu została tylko kierująca oraz 4-letni chłopczyk. - Kiedy odszukano dzieci, które uciekły z miejsca zdarzenia okazało się, że nie mają one żadnych obrażeń. Zespół pogotowia ratunkowego zdecydował się jedynie na przewiezienie do szpitala najmłodszego chłopca - 4-latka, który uskarżał się na ból całego ciała - mówią nam policjanci.
Od kobiety, która jechała autem, policjanci od razu wyczuli woń alkoholu. Kiedy przeprowadzono badanie alkomatem, mundurowi mogli tylko przecierać oczy ze zdumienia. Kobieta wydmuchała 3,5 promila! Została zatrzymana do wytrzeźwienia. W trakcie kontroli okazało się także, że kobieta miała zabrane prawo jazdy i zakaz siadania za kółkiem ważny do lipca 2023 roku.
Wiadomo, że w samochodzie którym podróżowały dzieci nie było fotelików ani podwyższeń służących do prawidłowego przewozu dzieci.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?