Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspominają Wojciecha Studenta, który z pasją dążył do rozwoju nowoczesnego miasta

UM Rybnik, ALEK
Wojciech Student
Wojciech Student UM Rybnik
W sobotę, 28 października, zmarł Wojciech Student – Pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Inwestycji i Gospodarki Przestrzennej. Rybnik stracił człowieka, który z pasją dążył do rozwoju nowoczesnego miasta.

Wspominają Wojciecha Studenta, który z pasją dążył do rozwoju nowoczesnego miasta

Wojciech Student był znanym architektem, czynnym członkiem Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz Izby Architektów RP. Przez kilka lat wykładał oraz prowadził zajęcia ze studentami na Wydziale Budownictwa i Architektury Politechniki Śląskiej (oddział
w Rybniku). Zanim rozpoczął pracę w Urzędzie Miasta Rybnika, był współwłaścicielem firmy Projekt 3 Architekci.

– Nasza wspólna droga rozpoczęła się od pierwszego spotkania na początku studiów w 1985 roku, razem rozpoczęliśmy przygodę z architekturą na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej, razem założyliśmy pracownię projektową Projekt 3 SC, której był inicjatorem – wspomina Marek Pelc, wieloletni współpracownik Wojciecha Studenta. – Wojtek był kolegą o niezwykłym poczuciu humoru, duszą towarzystwa, zawsze pełen optymizmu, energii
i szalonych pomysłów. Posiadał szeroką wiedzę w wielu dziedzinach.

25 lat pracy zawodowej w zespole z Markiem Pelcem to czas tworzenia wielu znaczących, często nagradzanych projektów, zarówno na Śląsku, jak i w Polsce.

– Tworzył architekturę miejsca i czasu, skromną, dobrą i potrzebną. Znakomity architekt, równocześnie skromny człowiek, z wielką pasją i sercem do szukania najlepszych idei, nie tylko w architekturze, ale i w życiu, otwarty na nowe pomysły, ciekawy świata i ludzi. Jako człowiek, kolega, przyjaciel – z dużym dystansem do siebie, z respektem i szacunkiem dla innych, zawsze gotowy do współdziałania na rzecz architektów, idei stowarzyszenia i izby architektów. Bliski przyjaciel wielu z nas, z rodziny śląskich architektów – podkreśla Małgorzata Pilinkiewicz, przewodnicząca Rady Śląskiej Okręgowej Izby Architektów.

Nową kartę w życiu Wojciecha Studenta otworzyła praca w charakterze Pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. Inwestycji i Gospodarki Przestrzennej.
– Pasję projektowania przeniósł na pole propagowania idei i porządku architektonicznego, urbanistycznego i planistycznego w samorządzie terytorialnym. Rodzinne miasto Rybnik stało się polem realizacji jego pracy na rzecz edukacji architektonicznej mieszkańców, przynosząc realne efekty tych działań – dodaje Małgorzata Pilinkiewicz.

– Wojciech Student żył miastem, Rybnik był dla niego ważny. Miał dużo projektów – część udało mu się zrealizować, inne jeszcze czekały. Trzy lata jego pracy dla Rybnika na pewno wpłyną na kształt miasta w przyszłości. Będziemy jego pomysły przekuwać na gotowe projekty i realizacje. Wytyczył w wielu miejscach jasny szlak, będziemy za nim podążać. Będzie mi brakowało jego świeżego spojrzenia i dużego doświadczenia. Odejście Wojtka Studenta to ogromna strata dla miasta – zaznacza prezydent Rybnika Piotr Kuczera, podkreślając jednocześnie, że miejsce śmierci pełnomocnika – Rzym – symbolizuje to wszystko, co jako architekt cenił – piękno, ład przestrzenny, porządek.

– Znał potrzeby mieszkańców i umiał dać na nie odpowiedź projektową. Jako architekt wśród samorządowców, był cennym głosem doradczym w wielu problemach. Jako samorządowiec wśród architektów tłumaczył, jak rozmawiać z urzędami. Odszedł człowiek skromny, który nigdy nie zabiegał o swoją popularność, a jednocześnie był bardzo znany. Jego inteligencja
i poczucie humoru przyciągały ludzi – podkreśla Agnieszka Kaczmarska, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach.

Działania Wojciecha Studenta wyróżniały się rzetelnością, poczuciem obowiązku
i odpowiedzialności, sprawiając, że zyskał zasłużone uznanie oraz szacunek swoich współpracowników oraz środowiska architektów.

– W życiu bywa czasem tak, że spotykamy na swojej drodze człowieka, z którym od pierwszej wspólnej chwili czujemy się dobrze. Rozumiemy się, myślimy podobnie, łapiemy kontakt. Tak było właśnie z Nim. I choć na początku naszej znajomości po prostu mnie onieśmielał i peszył swoją wiedzą i doświadczeniem, z biegiem kolejnych dni, tygodni i miesięcy stawał się „starszym bratem”, który w sposób nienachalny, prosty i bezpośredni, czasem rubaszny, uczył zrozumieć Rybnik. Przy biurku w urzędzie, wtedy kiedy chodziliśmy po mieście, przy stole, w trakcie długich rozmów późną nocą w samochodzie pod jego domem… zawsze kiedy była okazja… Poznaliśmy się w marcu 2015 roku. Niedawno. Znaliśmy się za krótko. I choć tylko tyle – za to wszystko, co mi od siebie dał – dziękuję – dzieli się swoimi przemyśleniami Wojciech Świerkosz, zastępca prezydenta Rybnika.

– Z Wojtkiem pracowaliśmy kilka razy przy niełatwych projektach. Współpraca przy dwóch wygranych wspólnie konkursach dała mi sporo inspiracji i nauki. Wojtek był utalentowanym architektem z fantazją, wiedzą i polotem. Na ziemi stał mocno, dbając, by jego projekty były pragmatyczne i wyróżniały klientów decydujących się na odważne wizje. Pokazywał, że poważne projekty i problemy można godzić z radością tworzenia i współpracy. Podchodził z wielkim szacunkiem do otoczenia i wspólnego dziedzictwa. Wojciech zarażał innych pogodą ducha i optymizmem. Trudne sytuacje rozbrajał uśmiechem i humorem. Potrafił być poważny i pragmatyczny – do rzeczy ważnych podchodził z profesjonalnym zaangażowaniem, skupieniem i powagą – wskazuje architekt Tomasz Tumas.

– Przede wszystkim był dobrym człowiekiem. Pomocnym i szczerym. Z dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Miał mnóstwo bardzo dobrych pomysłów na Rybnik, które
z wielką energią konsekwentnie realizował. Będzie Go bardzo brakowało.... – zaznacza Marlena Wolnik z katowickiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.

– Wojtka Studenta poznałem wiele lat temu, kiedy mieszkałem i pracowałem w Rybniku. Już przy pierwszym spotkaniu dało się zauważyć, że jest charyzmatycznym, pełnym energii architektem, zdecydowanie wyróżniającym się w naszym środowisku. Jego aktywność i talent powodowały, że z powodzeniem realizował się zawodowo, a jego aktywność i pomysły przełożyły się na działania dla miasta, które znaczyło dla niego bardzo wiele. Wielka szkoda
i żal, że nie ma go już z nami – mówi architekt Robert Konieczny.

– Odszedł Architekt tworzący z pasją i oddaniem, nowatorsko, z wyczuciem ducha czasów
i miejsca, gdzie tworzył. Odszedł człowiek twardy i sprawiedliwy, walczący fair o swoje, który nie odpuszczał, zaangażowany do końca w sprawy, w które wierzył. Czy to był podjazd „na kole” pod najbardziej wymagającą górę, czy otwarcie nowych szans rozwoju ukochanego miasta… walczył do końca. Odszedł kolega, kumpel, przyjaciel, który nie prawił zbędnych komplementów, ale wspierał, pomagał. Potrafił zdobyć zaufanie, skupić zespół współpracowników na wyraźnie określonym celu, egzekwować. Był duszą towarzystwa doskonałym, kompanem… niestety już tylko był – swoje refleksje z żalem formułuje Piotr Buśko, przedstawiciel katowickiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Wojciech Student pozostanie w pamięci wielu także jako świetny szef:

– Z Wojtkiem związany byłem odkąd przyjął mnie na praktyki projektowe – to On pierwszy dał mi szansę! To On pierwszy pokazał mi, że projektowanie to przede wszystkim proces twórczy, który daje ogromną satysfakcję. To On pierwszy pokazał mi, jak radzić sobie
w zawodzie. Był nieszablonowo myślącym architektem, mądrym nauczycielem i co najważniejsze – wspaniałym przyjacielem, który zarażał poczuciem humoru. Wojtku, Dziękuję! – mówi architekt Rafał Paszenda.

– Nie chciałam dopuścić do siebie myśli, że to jest prawda. Dzisiaj jednak musiałam wejść do biura… Wiem, że już go nie zobaczę, że nie przywita mnie uśmiechem, nie zawoła przez ścianę, kiedy będzie czegoś potrzebował, nie powie: „otwórz te drzwi, bo muszę widzieć co tam robisz”, i że już nie puści swojej muzyki, której nauczył mnie słuchać… nie zaśpiewa na głos, nie powie: „nie ma rzeczy, których nie da się załatwić” – wspomina Renata Behra, sekretarka pełnomocnika Studenta.

– Był wspaniałym człowiekiem, przyjacielem, szefem. Poznałem go kilkanaście lat temu, gdy odbywałem u niego praktykę w biurze projektowym. Żartował, że nic się na tej praktyce nie nauczyłem. Bardzo miło wspominam ten czas, w biurze panowała wyjątkowa atmosfera –
to była jego zasługa. Jako Pełnomocnik miał sto pomysłów na minutę, nieraz się bałem,
że o czymś zapomnę. Kiedy coś takiego się zdarzyło, nigdy się za to na mnie nie złościł. Na moim biurku czekają rzeczy, o przygotowanie których prosił przed swoim urlopem… nie dane mi będzie ich przedstawić. Był charyzmatycznym człowiekiem, emanującym pozytywną energią. Nie przyjmował do wiadomości, że jakiegoś problemu nie da się załatwić, nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Będę się z moją załogą starał dokończyć to wszystko, co on zainicjował. Będzie nam go brakowało – zaznacza Tomasz Cioch, kierownik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

– Niestety kolejny raz przekonałem się, że nie można nic odkładać na później… Życie potrafi nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Lista projektów, spotkań i zadań, które mieliśmy jeszcze wspólnie zrealizować, nie ma końca. W pracy zawsze podkreślał, jak ważna jest służba drugiemu człowiekowi, wspierał odważne pomysły i decyzje. Wiedział, jak powinno wyglądać miasto, w którym dobrze się żyje. Swoją codzienną postawą inspirował do działania, jednocześnie podpowiadając zdroworozsądkowe i wizjonerskie rozwiązania. Jego nagła śmierć to nieopisana strata dla naszego miasta. Ciągle nie mogę w to uwierzyć, że już go z nami nie będzie – dodaje Jan Fiałkowski z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Wojciech Student był postacią nieszablonową. Takim postrzegali go także dziennikarze:

– Wojciech Student był urzędnikiem, którego uwierał krawat, a gabinet w gmachu przy Chrobrego był dla niego za ciasny. Słynął z tego, że nie owijał w bawełnę. Mówił to, o czym inni bali się pomyśleć. Ciągle szukał i pytał, jaki powinien być Rybnik przyszłości – napisał
Wacław Wrana, redaktor naczelny portalu Rybnik.com.pl

***
Wojciech Student miał 51 lat. Pozostawił żonę, osierocił czterech synów. Żył intensywnie,
z uśmiechem na ustach, energią, którą przekazywał innym… Jego pasją była architektura, ale uwielbiał też muzykę i jazdę na rowerze – to, co w Rybniku powstaje w infrastrukturze rowerowej, to m.in. jego przemyślenia. Zawsze pogodny, serdeczny, pozostanie w pamięci jako człowiek pełen pasji i zaangażowania. Jego osiągnięcia i wizje, które pozostawił, przypominać będą o kimś, kto odszedł zbyt szybko...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto