W ciągu ubiegłych 12 miesięcy Polacy najchętniej kupowali mieszkania na rynku pierwotnym. Prawie wszędzie, z wyjątkiem Trójmiasta! Na Wybrzeżu tendencja była odwrotna - kupujący chętniej wybierali oferty z rynku wtórnego. Mniejszą niż w ostatnich latach popularnością cieszyły się również zakupy działek i budowa domów metodą gospodarczą. Nie zyskali na tym jednak deweloperzy budujący domy. O ile w 2009 roku na taką inwestycję decydowało się trzech ze stu kupujących, o tyle w tym roku gotowe domy od deweloperów kupowało jedynie 2 proc. uczestników rynku nieruchomości.
Czytaj też: Za sześć lat zniknie deficyt mieszkań
Firma Nowy Adres, znana u nas przede wszystkim jako organizator targów mieszkaniowych, od sześciu lat prowadzi również kompleksowe badania rynku, ze wspomnianym już niezależnym instytutem badawczym SMG/KRC. Raport "Polski Rynek Mieszkaniowy. Popyt i preferencje nabywców" największego projektu badawczego sektora nieruchomości mieszkaniowych w Polsce powstał na podstawie badań internetowych (podobnie jak w przypadku dwóch ostatnich edycji). Wywiady z respondentami zostały przeprowadzone metodą CAWI. Dzięki temu badania objęło głównie osoby, które są faktycznymi uczestnikami rynku nieruchomości.
W ramach badania przeprowadzono w sumie 1500 wywiadów z mieszkańcami Warszawy, Trójmiasta, Poznania, Krakowa i Wrocławia, odpowiedzialnymi lub współodpowiedzialnymi za podejmowanie decyzji dotyczących dużych wydatków na potrzeby gospodarstwa domowego, takich jak kupno samochodu czy mieszkania.
Osoby, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy dokonały lub są w trakcie zakupu na rynku nieruchomości, najczęściej wskazywały na nowe mieszkanie kupione od dewelopera (31 proc.), nieco rzadziej wybierano mieszkanie z drugiej ręki na rynku wtórnym (25 proc.).
Czytaj także: Polacy budują domy, bo mieszkania są drogie
Jeszcze rok temu przewaga rynku pierwotnego nad wtórnym była mała (odpowiednio 22 i 20 proc.). Dlaczego Polacy w 2012 r. tak chętnie kupowali mieszkania od deweloperów?
- Duży wpływ na taki stan rzeczy miały zmiany w programie rządowych dopłat do kredytów hipotecznych "Rodzina na swoim" - komentuje wyniki Katarzyna Cyprynowska, prezes zarządu firmy Nowy Adres i autorka badań. - Znaczne zmniejszenie wskaźników cenowych kwalifikujących mieszkania z rynku wtórnego do udziału w programie w naturalny sposób skierowało kupujących na rynek pierwotny.
Katarzyna Cyprynowska wskazuje poza tym, że deweloperzy w tym roku wykazywali dużą elastyczność podczas negocjacji cenowych. Nie da się tego powiedzieć o prywatnych właścicielach nieruchomości, które trafiały na rynek wtórny.
Wielu z nich wciąż jeszcze nie pogodziło się ze spadkami średnich cen mieszkań i nie są skłonni do dawania dużych rabatów. Realnie rzecz biorąc, zmniejszyła się więc różnica w cenie między mieszkaniem kupowanym od dewelopera a podobnym lokum na rynku wtórnym. W przypadku mieszkań wybudowanych stosunkowo niedawno, np. cztery , pięć lat temu - zdarzało się, że lokum z drugiej ręki było droższe niż oddawane do użytku obecnie, nawet jeśli uwzględnić koszt wykończenia mieszkania. W tej sytuacji trudno się dziwić, że zainteresowani nieruchomościami wybierali raczej nowe lokale.
W 2012 r. zaobserwowano również słabszy popyt na działki oraz mniejszą liczbę domów budowanych metodą gospodarczą. Takie operacje na rynku nieruchomości otrzymało w sumie 28 proc. wskazań. W ciągu ostatnich trzech lat wskaźnik ten utrzymywał się na stałym poziomie 34-37 proc.
Czytaj także: Polacy kupują tanie mieszkania
- Ceny działek wciąż utrzymują się na wysokim poziomie, zwłaszcza tych atrakcyjnie zlokalizowanych w dużych aglomeracjach lub ich bezpośrednim sąsiedztwie. Odwieczne mieszkaniowe marzenie Polaków - własny dom - coraz trudniej zrealizować również ze względu na restrykcyjną politykę banków przy udzielaniu kredytów na budowę domu i zmniejszającą się zdolność kredytową naszych rodaków - twierdzi Katarzyna Cyprynowska.
Stopniowo spada także popyt na domy na rynku wtórnym. W 2010 roku decyzję o takim zakupie podejmowało sześciu na stu szukających nowej nieruchomości, w minionym roku decydowało się na taką inwestycję 5 proc. kupujących nieruchomości, w tym roku 4 proc.
Badania wskazują także, że coraz bardziej realistycznie oceniamy swoje możliwości, nie tylko jeśli chodzi o zakup nieruchomości, ale także koszty jej późniejszego utrzymania, a także wysiłek z tym związany. O ile jeszcze dwa lata temu 55 proc. planujących inwestycje chciało kupić dom, o tyle w bieżącym roku takie plany miał jedynie co trzeci. Pozostali byli zdecydowani zainwestować w mieszkanie czy to na rynku pierwotnym, czy wtórnym.
Argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem może być i to, że w razie potrzeby mieszkanie znacznie łatwiej sprzedać niż dom.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?