18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właścicielka maltretowanego psa stanie przed sądem. Pies był na łańcuchu, miał sączącą się krwią i ropą ranę wielkości melona.

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Cegiełka została uratowana, a jej była właścicielka stanie przed sądem
Cegiełka została uratowana, a jej była właścicielka stanie przed sądem Fundacja Jestem Głosem Tych Co Nie Mówią
Pies był na łańcuchu, miał sączącą się krwią i ropą ranę wielkości melona. Właścicielka czworonoga była zdziwiona, że ktoś może przyjechać do psa na łańcuchu, "który i tak niedługo przecież zdechnie". Zwierzę ma się już dobrze, a wspomniana kobieta stanie przed sądem.

19 grudnia przed sądem stanie mieszkanka Stanowic. To właścicielka psa, który przymocowany do łańcucha miał dużą sączącą się ranę. To pokłosie interwencji wolontariuszy Jestem Głosem Tych Co Nie Mówią. Ale po kolei.

"Pies i tak niedługo zdechnie"

8 grudnia 2018 roku wolontariusze wspomnianej organizacji udali się do Stanowic. Była to reakcja na anonimowe zgłoszenie o czworonogu na łańcuchu z dużą raną. Według zgłaszającej pies nie był z łańcucha spuszczany, chyba, że jakimś cudem udawało mu się z niego uwolnić.

- To z czym się spotkaliśmy na miejscu przerosło wszelkie wyobrażenia o człowieczeństwie

- wspominają wolontariusze fundacji Jestem Głosem Tych Co Nie Mówią.

- Właścicielka Cegiełki (imię nadane przez Fundację) była zdziwiona, że ktoś może przyjechać do psa na łańcuchu, który i tak niedługo przecież zdechnie. Stary jest przecież - dodają.

Okazało się, że pies przetrzymywany na łańcuchu ma otwartą, sączącą krwią i ropą ranę wielkości melona. Na tejże ranie znajdowała się również skórzana obroża wrastająca do ciała, zasklepiona wieloma warstwami krwi i ropy. Zapach, który unosił się w powietrzu drażnił już nie tylko węch, ale i oczy.

- Pies umierał przywiązany łańcuchem, powolutku, tak po swojsku. To nie koniec. Na tylnej łapie psa znajdował się podskórny, jeszcze większy guz. I jak? Chce się państwu płakać? Bo właścicielce chciało się śmiać, że taka afera o psa... przecież go leczyła, polewając mu ranę wodą utlenioną. Przez pół roku - relacjonują w fundacji.

Co ciekawe, właścicielka miała jeszcze dwa inne psy. Były domowe, więc o żadnych uchybieniach nie było mowy. Czyste i zaszczepione. Pies na łańcuchu nie musi mieć takich luksusów...

- Proszę nam wierzyć. Pani mówiąc to - śmiała się w głos. Cały czas

- mówią zbulwersowani wolontariusze.

Wezwana na miejsce policja ukarała 200 zł mandatem właścicielkę za brak szczepień. W fundacji nie zamierzali jednak tak łatwo odpuścić.

"Weterynarz miał łzy w oczach"

Pies został zabezpieczony przez fundację. W trybie pilnym została udzielona mu fachowa pomoc medyczna.

- Lekarz weterynarii miał łzy w oczach, gdy opowiadaliśmy jaką katorgę przechodziła bojąca się świata i ludzi suczka, która całe swoje życie przypięta do łańcucha, miała tam skonać - wspominają wolontariusze.

Sprawa trafiła do organów ścigania. I wkrótce będzie miała swój finał. Rozprawa odbędzie się 19 grudnia.

- Pani Teresa nie należy do osób o niskim statusie socjoekonomicznym, ani do tych, którzy zaniedbują swoje zdrowie bardziej, niż zwierząt, które posiadają. Jednak Pani Teresa zapytana o to, dlaczego nie udzieliła psu pomocy - odpowiedziała, że wszystkie jej samochody są wysprzątane i nie będzie sobie "smrodzić" - słyszymy.

Cegiełka została uratowana. Obecnie cieszy się życiem w jednym z naszych Domów Tymczasowych.

Cegiełka została uratowana, a jej była właścicielka stanie przed sądem

Właścicielka maltretowanego psa stanie przed sądem. Pies był...

Prosimy wesprzyj nasze działania. Liczy się każda złotówka.
4310 5013 4410 0000 9080 2994 99

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto