Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W rybnickich parkach nie zbierają i nie grabią liści. Dają w spokoju spać jeżom

OPRAC.:
Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Tutaj nie zbieramy liści – tabliczki o takiej treści stanęły na terenie kilku rybnickich parków, m.in. w Parku Czempiela, Kozie Góry czy przy ulicy Góreckiego. Ustawili je pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej. W nienaruszonym stanie pozostawiają tym samym małym mieszkańcom - np. jeżom - ich naturalne schronienie.

Są schronieniem dla małych zwierząt, otulają wrażliwe rośliny, użyźniają glebę – liście w parkach powinny zostać na trawnikach! - przekonują pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej w Rybniku i zapowiadają, że w mieście w tym roku nie zobaczymy raczej pracowników jednostki uzbrojonych w granie i worki na liście. Przynajmniej nie zobaczymy ich w tych największych parkach.

– Zbieranie liści z parków to marnotrawstwo. Pozbawiamy wtedy środowisko naturalne bardzo ważnego elementu ekosystemu. Liście trzeba wygrabić z traktów pieszych, ale inne miejsca w parkach, np. trawniki, mogą jak najbardziej stanowić naturalną bazę do składowania tego, co spada z drzew – tłumaczy Joanna Kotynia-Gnot, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rybniku.

Leżące liście są schronieniem dla wielu zwierząt i owadów. Dodatkowo są naturalną ochroną roślin przed mrozem – informują dalej tablice.

– Nie zbierając liści w parkach, w których liście mogą leżeć aż do wiosny, dajemy szansę na przezimowanie małym zwierzętom, np. jeżom. Chronimy też wrażliwe rośliny przed niskimi temperaturami. Pozostawienie liści na ziemi poprawia także jakość gleby. Jeśli liście zostawimy do naturalnego przegnicia, możemy się spodziewać, że ziemia będzie odżywiona na wiosnę – dodaje Joanna Kotynia-Gnot.

Korzyści ekologiczne to jedna strona medalu, są też inne ważne aspekty – do głosu dochodzą kwestie finansowe. Niezbieranie liści to oszczędność czasu dla pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej, którzy w ten sposób mogą swoją energię skierować na inne ważne dla miasta sprawy, a więc pracować efektywniej.

I tak na pewno liście zostaną na trawnikach w Parku Kozie Góry, w miniparku przy Wierzbowej, w Parku Czempiela w Niedobczycach i na terenie parku osiedlowego w rejonie ulicy Góreckiego.

Warto dodać, że tablice informujące o niezbieraniu liści to kolejna proekologiczna inicjatywa rybnickiego Zarządu Zieleni Miejskiej. Wcześniej w przestrzeni miejskiej pojawiły się tablice informujące o łąkach kwietnych (tężnia – ul. Mikołowska, skrzyżowanie ul. Kotucza/ Rudzka, skrzyżowanie ul. Wodzisławska/ Nacyńska) – te pojawiają się w mieście jako odpowiedź na fakt, że ekosystem został dość znacznie zaburzony ze względu na zamiłowanie do koszonych trawników. Dlatego właśnie w Rybniku koszenie Zarząd Zieleni Miejskiej stara się równoważyć sianiem, a samo koszenie – ograniczać. W parku leśnym „Wiśniowiec” (ul. Janiego/ Gliwicka), u zbieg ulic Bolesława Chrobrego/ Powstańców Śląskich, przy Rajskiej/ Rejewskiego, na zieleńcu przy Morcinka/ P. Skargi oraz przy ul. Żołnierzy Września pojawiły się tablice: Tu kosimy rzadziej. W niektórych miejscach trawa jest koszona, ale pozostawiana na miejscu. Rozdrobniona trawa szybko się rozkłada, stając się naturalnym nawozem, zatrzymuje więcej wilgoci w glebie, co jest szczególnie ważne podczas suszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto