MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Utex ROW Rybnik - Wisła Kraków 60:75

Tomasz Kuczyński
W akcji Marquetta Dickens z drużyny Utex ROW Rybnik
W akcji Marquetta Dickens z drużyny Utex ROW Rybnik
Przed rozpoczęciem ostatniej części gry na tablicy świetlnej widniał zaskakujący wynik - 55:55. Jednak w czwartej kwarcie koszykarki mistrza Polski z Krakowa przełamały opór rybnickiego beniaminka.

Przed rozpoczęciem ostatniej części gry na tablicy świetlnej widniał zaskakujący wynik - 55:55. Jednak w czwartej kwarcie koszykarki mistrza Polski z Krakowa przełamały opór rybnickiego beniaminka. Przez ponad sześć minut Utex zdobył tylko punkt, a rywalki aż 18. Wisła wygrała tę kwartę aż 20:5! To był nokaut!

- Przez 30 minut walczyłyśmy z mistrzem, jak równy z równym. Potem nasz zespół był już zmęczony, wkradła się dekoncentracja. Tak doświadczona drużyna jak Wisła musiała to wykorzystać - przyznała Magdalena Skorek, a Olena Proszczenko dodała: - Szkoda tej czwartej kwarty. Kibice tak nas wspierali, to nasz dodatkowy zawodnik. Są najlepsi w Polsce!

Uwzględniając grę w turnieju finałowym ligi CEWL, zespół z Rybnika ma na koncie już pięć porażek z rzędu. Jednak beniaminek, trapiony kontuzjami, trafił na rywali z najwyższej półki - Lotos Gdynia (lider), CCC Polkowice (brązowy medalista poprzednich rozgrywek) i broniącą tytułu Wisła! - Rybniczanki zawiesiły nam bardzo wysoko poprzeczkę. Nie było łatwo tu wygrać - oceniła zawodniczka "Białej Gwiazdy" Anna Wielebnowska. - Trudno się gra w Rybniku, przez 30 minut mecz był wyrównany. Graliśmy jednak dwunastoma zawodniczkami, w końcu zmęczenie Uteksu dało znać o sobie. Wygraliśmy czwartą kwartę 20:5, to mówi samo za siebie - powiedział trener mistrzyń Polski Wojciech Downar-Zapolski.

Gospodynie bardzo chciały się pokazać z dobrej strony, bo mecz był pokazywany na żywo w TVP Sport. Dodatkowo zmobilizowana była Hollie Merideth. Na trybunach zasiadły jej mama i teściowa. - Dopóki była możliwość, walczyliśmy z Wisłą. Pod koniec wpuściłem rezerwowe zawodniczki. Dałem więcej odpocząć Marquettcie Dickens. W środę gramy w Poznaniu z AZS-em, musimy się pozbierać. Z pierwszej piątki powinny być w pełni zdrowe Magda Skorek i Minja Siljegović - stwierdził trener Uteksu, Mirosław Orczyk.

W sobotę po raz kolejny z ławki rezerwowych mecz oglądała kontuzjowana Agnieszka Jaroszewicz. Okazuje się, że mistrzyni Europy nie zagra już do końca sezonu! - Mam nadzieję, że nie oznacza to koniec kariery "Agnes" - martwił się Orczyk.

- Koniec kariery? No nie, są jeszcze jakieś drużyny w old-bojach - śmiała się Jaroszewicz, po czym już o wiele poważniej poinformowała: - Od dłuższego czasu mam naderwanie ścięgna Achillesa i stan zapalny. Są dwie możliwości leczenia. Pierwsza to zastrzyki i podawanie hormonu wzrostu tkanki, a druga to operacja. W obu przypadkach przez co najmniej cztery miesiące nie ma mowy o trenowaniu...

W sobotnim spotkaniu ambitne rybniczanki prowadziły 40:35 i 43:37. Choć potem przegrywały 45:51, zakończyły trzecią kwartę na 55:55. - Wtedy przydarzyły się 2-3 straty, punkty zaczęły uciekać. Aby rywalizować z Wisłą przez cały mecz musielibyśmy zagrać na 120 procent i być w drużyną w pełni zdrową - podsumował trener Orczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto