Kibice rybnickich koszykarek wiedzą, że emocje podczas meczów w hali w Boguszowicach są gwarantowane. Nie inaczej było w sobotę podczas spotkania beniaminka ekstraklasy z poznańskimi "akademiczkami". Po raz kolejny losy meczu rozstrzygały się w ostatnich minutach. I znów górą był Utex ROW Rybnik!
Na początku gospodynie miały kilka punktów przewagi - 19:14 i 16:10. Poznanianki, które mierzą w czołową czwórkę ligi, nie dawały za wygraną. Gdy było 40:45, wydawało się, że to właśnie AZS może jako pierwszy pokonać ROW na parkiecie w Rybniku. Prawdziwy bój przynosił efekty w postaci remisów - 47:47, 49:49, 51:51. Wtedy rzutami za trzy punkty gnębiła rywalki Edyta Błaszczak. To po jej trójkach było 54:51, 57:52 i 65:58. Niesamowita walka pod tablicami, nietrafione rzuty wolne, straty piłek, jeszcze podgrzały emocje. Tak głośno w rybnickiej hali dawno nie było. Siódma wygrana w ekstraklasie stała się faktem.
- Bardzo cieszę się, że moje rzuty za trzy punkty pomogły nam wygrać. Trochę gorzej było z moimi wolnymi (tylko trzy celne na osiem prób - przyp. red.) - surowo oceniała się Błaszczak. - Nawet przegrane mecze z tak mocnymi rywalkami jak Lotos i Wisła przynoszą efekty w następnych spotkaniach. Nabieramy doświadczeń, potrafimy rozstrzygać na swoją korzyść spotkania, które są "na styku".
Jak wielka jest determinacja w rybnickim zespole, świadczy przykład Nikity Bell. Amerykanka odczuwająca jeszcze skutki grypy, miała problemy żołądkowe. Spóźniła się nawet na drugą połowę i nie zdążyła załapać się do wyjściowego składu. Po kilku chwilach była już na parkiecie. Oprócz 17 punktów, miała trzynaście zbiórek. Wszystko z siebie dawała zmęczona po meczu w pucharze CEWL Hollie Merideth. Nie tylko zdobyła czternaście "oczek", ale tyle samo razy zbierała piłkę pod koszami. Kibice bacznie przyglądali się nowej Amerykance. Marquetta Dickens wyszła w podstawowej piątce i grała w sumie przez 27 minut i 21 sekund. Kontuzjowana Jaynetta Saunders w "cywilnym" stroju dopingowała koleżanki z ławki rezerwowych.
- Dickens mocno zmęczyła rywalki, dobrze wykonała swą robotę. Potem łatwiej grało się Agnieszce Jaroszewicz - oceniał trener Mirosław Orczyk. - Marquetta pierwszy raz występuje poza USA, musi się przyzwyczaić do naszej koszykówki. Myślę, że będzie coraz lepiej. Ponieważ Saunders z trudem wraca do sprawności, jestem za tym, aby 15 grudnia przedłużyć kontrakt z Marquettą.
Goście żałowali, że po 29 minutach musiała zakończyć grę najlepiej u nich punktująca Joanna Jurkowska. - W końcowych fragmentach Dąbkowska nie doskoczyła do Błaszczak i wpadły kosze za trzy punkty. To zdecydowało o naszej porażce - przyznał trener AZS Poznań Roman Haber.
- W Gdyni mieliśmy dobre 13 minut, w Krakowie to było już 30 w sobotę - 35. W tym tygodniu zgarnęliśmy całą pulę, bo wygraliśmy też mecz pucharowy z Sokolem Hradec Kralove - cieszył się Orczyk, jednocześnie myśląc już o następnym spotkaniu: - Teraz gramy w Lesznie z Dudą. Trzeba tam wygrać!
Utex ROW Rybnik - INEA AZS Poznań 68:65 (19:14, 19:21, 13:16, 17:14)
Utex ROW Bell 17, Merideth 14, Proszczenko 12 (2x3), Jaroszewicz 4 (1), Dickens 4 oraz Błaszczak 15 (4), Górzyńska-Szymczak 2, Chomicka 0.
INEA AZS Jarkowska 15, Aleliunaite-Jankowska 9, Ciecierska 8, Sibora 7 (2x3), Krupska-Tyszkiewicz 6, Idczak 13 (2), Dąbkowska 5, Lorek 2.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?