Do końca lipca dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu chce przedstawić Radzie Powiatu plan restrukturyzacji placówki. Podjęte działania mają przeciwdziałać gigantycznemu zadłużeniu lecznicy, która utraciła płynność finansową Przeprowadzona analiza wykazała, że zobowiązania na koniec ubiegłego roku wyniosły prawie 8,5 mln zł. W grudniu bieżącego roku mogą wzrosnąć do nawet 10 mln zł. Powodów bardzo trudnej sytuacji szpitala jest kilka.
- Czkawką odbijają się błędy poprzedniej dyrekcji, która m. in. nie wypłaciła pracownikom trzynastej pensji za rok 1999 - mówi Henryk Siedlaczek z Zarządu Powiatu. - Zobowiązania przeszły na obecne kierownictwo placówki. Na koniec 1999 roku nieprawidłowo zlikwidowano także fundusz socjalny. Rocznie na obsługę funduszu szpital musi wydatkować 350 tys. zł. Dług powiększa konieczność realizowania ustawowej podwyżki wynagrodzeń o 203 zł dla każdego pracownika lecznicy.
Bezpośredni wpływ na straty posiada także przedłużająca się budowa nowego szpitala. Do obiektu przy ulicy Gamowskiej wciąż nie można przenieść oddziałów ze starego budynku przy ulicy Bema. Utrzymywanie dwóch molochów jednocześnie pogarsza sytuację ekonomiczną firmy. Na domiar złego rosną koszty działalności szpitala. Największe straty w ubiegłym roku przyniósł oddział wewnętrzny I (ponad 3.7 mln zł) oraz (do momentu likwidacji) oddział gruźlicy i chorób płuc w Wojnowicach (751 tys. zł).
Powiat chce, aby restrukturazycją szpitala zajęli się specjaliści z zewnątrz. Zarząd zastanawia się także, czy nie przystąpić do programów zamiany zobowiązań lecznicy na obligacje lub weksle komercyjne. Koncepcję taką lansują ostatnio Bank PKO BP oraz Bank Współpracy Europejskiej S.A.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
