Gdy człowiek ma zawał, wtedy najbardziej liczy się czas. Do tej pory pacjenci z ostrym zawałem serca musieli przebyć w karetce podróż z Rybnika do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Już niebawem to się zmieni – w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku uruchomiono oddział kardiologiczny oraz tzw. pracownię hemodynamiki. To jeden z czterech tego typu oddziałów na Śląsku. Dzięki niemu pacjenci z zawałem serca będą leczeni w Rybniku, a lekarzom łatwiej będzie wygrać wyścig z czasem.
Potrzebni kardiolodzy
Oddział, który może pomieścić 30 pacjentów jest już pełny. Pracownia hemodynamiki jest ciągle w fazie rozruchu. Kadra lekarska nie jest jeszcze skompletowana, bo brakuje kardiologów inwazyjnych.
— Gdy obsada będzie pełna, wszyscy, którzy trafią do nas z zawałem, będą leczeni na miejscu. To pozwoli na skrócenie czasu między rozpoznaniem objawów zawału serca, a najbardziej efektywną pomocą jaką jest koronarografia i plastyka naczyń wieńcowych — tłumaczy dr Wojciech Kreis, ordynator Oddziału Kardiologicznego w Rybniku.
Nie ma prowizorki
Sercem pracowni hemodynamiki jest skomputeryzowane stanowisko do diagnostyki i przeprowadzania zabiegów. To bardzo nowoczesne urządzenie. Koszt wyposażenia pracowni wyniósł kilka milionów zł.
— Nie ma tam żadnej prowizorki, wszystko jest na światowym poziomie — zapewnia Roman Gnot, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku.
Obecnie pracownia wykorzystywana jest głównie do diagnostyki. W przyszłości kardiolodzy regularnie będą przeprowadzać tam zabiegi likwidujące niedrożność naczyń wieńcowych.
— Zabieg polega na wprowadzeniu w naczynie małego balonika i rozprężeniu zwężonego miejsca. Dodatkowo stosujemy technikę wszczepiania stentów, czyli tzw. rusztowań metalowych, które pozwalają trwale zapewnić drożność naczyń — tłumaczy dr Wojciech Kreis. — Takie zabiegi pozwalają pacjentom normalnie funkcjonować — dodaje.
Dochodowe zabiegi
Jak zapewnia dyrektor Gnot działalność pracowni będzie przynosiła szpitalowi dochód. — Dziś kredytujemy te zabiegi, ale mam zapewnienie z Narodowego Funduszu Zdrowia, że otrzymamy pieniądze na ich prowadzenie. Być może w przyszłości zakupimy drugie stanowisko do plastyki naczyń wieńcowych — dodaje.
Mówi dr Wojciech Kreis, ordynator Oddziału Kardiologii
w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku
Dziennik Zachodni: Na czym polega zabieg diagnostyczny w pracowni?
Wojciech Kreis: Nakłuwamy tętnicę udową i wprowadzamy w nią specjalne cewniki. Możemy wtedy sprawdzić stan naczyń wieńcowych. Możemy oglądać łuk aorty, tętnice szyjne, aortę piersiową, aortę brzuszną z wszystkimi odgałęzieniami, tętnice nerkowe i biodrowe itd.
DZ: Czy pracownia jest już przygotowana do normalnego funkcjonowania?
WK: Tak. Pierwsze badania mogliśmy wykonywać dzięki uprzejmości Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Żeby wykonywać zabiegi w pracowni, oprócz skomputeryzowanego stanowiska, potrzebne są jeszcze cewniki jednorazowego użytku. Ten sprzęt wypożyczyło nam właśnie zabrzańskie centrum. Mogliśmy zacząć pracę szybciej, jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu na zakup jednorazówek.
DZ: Na Śląsku choroby serca to wciąż problem bardzo wielu osób.
WK: Problem chorób serca dominuje w cywilizacjach uprzemysłowionych, a do nich należy nasz kraj. Na Śląsku negatywny wpływ na to mają również przyzwyczajenia żywieniowe mieszkańców. Dieta wysokotłuszczowa preferowana na tych terenach powinna być wyeliminowana. To na pewno miałoby pozytywne skutki w przyszłości, w następnych pokoleniach.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?