Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż miejska z Rybnika ma ograniczyć kontrole spalania odpadów do minimum a skupić się na walce z COVID19. Zdecydował wojewoda śląski

Redakcja
Decyzją wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka funkcjonariusze straży miejskiej mają ograniczyć do niezbędnego minimum kontrole spalania odpadów w indywidualnych gospodarstwach domowych i skupić się na pomocy policji w walce z COVID19. Działacze antysmogowi z Rybnika grzmią, że decyzja jest absurdalna - wydana w okresie grzewczym, w momencie, gdy miasta województwa śląskiego duszą się w smogu.

Straż miejska z Rybnika ma ograniczyć kontrole spalania odpadów do minimum a skupić się na walce z COVID19. Zdecydował wojewoda śląski

Mapa smogowa Rybnika, gdy tylko przestaje wiać, staje się fioletowa. W listopadzie już kilkakrotnie czujniki smogowe w dzielnicach pokazywały rekordowe wartości przekroczenia dopuszczalnych norm stężenia rakotwórczych pyłów. Dla przykładu 5 listopada czujnik airly zainstalowany na szkole przy ul. Różańskiego w dzielnicy Rybnika Północ pokazywał 805 proc. normy PM10 i 1052 proc. PM 2,5, a ten znajdujący się na SP 19 na ul. Włościańskiej - 682 proc. PM10 i 858 Proc. PM 2,5.

Tymczasem decyzją wojewody śląskiego strażnicy w całym województwie mają ograniczyć do minimum kontrole przydomowych palenisk - czyli de facto spalania śmieci w przydomowych kotłowniach.

21 października wojewoda śląski Jarosław Wieczorek wydał decyzję polecając prezydentom miast, burmistrzom i wójtom ograniczenie do niezbędnego minimum kontroli w indywidualnych gospodarstwach domowych, wynikających z Planu działań krótkoterminowych określonych w Programie ochrony powietrza dla województwa śląskiego.

Wojewoda wydał decyzję na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

Działacze antysmogowi nie potrafią zrozumieć decyzji wojewody ograniczającej "ekologiczną działalność" strażników miejskich, w czasie, gdy wiele miast woj. śląskiego dusi się w smogu.

- Wiemy, że mamy pandemię, ale mamy też smog. W sezonie grzewczym jak zawsze mamy fatalną jakość powietrza. Trucizny, które wydobywają się ze spalania paliw w starych kopciuchach wystarczą, by normy dopuszczalnych stężeń pyłów były przekraczane wielokrotnie. Tymczasem daje się przyzwolenie dla spalania odpadów w piecach, co jeszcze pogorszy sytuację - zauważa Emil Nagalewski z Rybnickiego Alarmu Smogowego.

- I robi się to akurat teraz, w sezonie grzewczym, gdy spalanie odpadów powinno być szczególnie kontrolowane - dodaje Nagalewski.

- Dla mnie ta decyzja jest równie absurdalna jak ta o zamykaniu lasów wiosną podczas pierwszej fali epidemii - dodaje.

Alina Kucharzewska, rzecznik wojewody śląskiego tłumaczy, że decyzja wojewody ma zabezpieczać funkcjonariuszy straży miejskich przed zakażeniem koronawirusem - stąd mają ograniczyć wizyty w domach do minimum. Jednocześnie funkcjonariusze mają wspomagać działania policji w walce z epidemią (np. kontrolę kwarantann, izolacji, sprawdzanie lokali, czy nie łamią przepisów związanych z pandemią).

- Jednocześnie w sytuacjach ewidentnego łamania przepisów dotyczących ochrony środowiska, strażnicy miejscy mają reagować - mówi Alina Kucharzewska.

Przyznaje, że decyzja wojewody ma też pomóc strażom miejskim w przypadku nie wykonania przez nie planu dotyczącego ochrony środowiska, co z kolei możliwe jest w obecnej pandemicznej sytuacji, gdy strażnicy zaangażowani są w inne działania.

Strażnicy miejscy z Rybnika nadal reagują na każde zgłoszenia o spalaniu odpadów

- Straż miejska w Rybniku reaguje na zgłoszenia mieszkańców. Nie możemy zostać obojętni, jeśli ktoś nie stosuje się do obowiązujących przepisów i truje innych mieszkańców. Zachowujemy przy tym szczególne środki ostrożności - informuje Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku.

Do sprawy odniósł się też dziś (20.11) prezydent Rybnika Piotr Kuczera.

Jarosław Wieczorek, Wojewoda Śląski ze względu na pandemię zaleca ograniczyć kontrole pieców do jak pisze "niezbędnego minimum". Dla każdego co innego oznacza "niezbędne minimum". Uznaliśmy, że w Rybniku ze względu na wysokie zanieczyszczenie powietrza, kontrole pieców to absolutna konieczność. Dlatego Straż Miejska w Rybniku będzie nadal pracować, tak jak do tej pory, czyli reagować na każde zgłoszenie bo w przypadku Rybnika, to jest właśnie "niezbędne minimum" - pisze Piotr Kuczera na facebooku.

[http]

[/http]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto