Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straszna interwencja w Rybniku. Piesek wyrzucony z drugiego piętra? Miał wyrwany ogon i poobijane organy wewnętrzne

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
"Wypadł" z drugiego piętra albo został potrącony. Takie dwie wersje tego, co stało się z Neptunem, okaleczonym psem przedstawili jego właściciele w trakcie interwencji Pet Patrol. Jej członkowie określili ją jako jedną z najbardziej dramatycznych z jaką mieli do czynienia. Niewielki pies był zmasakrowany. Miał wyrwany ogon, poobijane narządy wewnętrzne. Pet Patrol zapowiada, że pociągnie jego właścicieli do odpowiedzialności i zamierza podać ich do sądu.

Dramatyczna interwencja grupy Pet Patrol w Rybniku. Pies Neptun wyrzucony z drugiego piętra? Miał wyrwany ogon i poobijane organy wewnętrzne

Prawdziwe katusze z rąk swoich właścicieli musiał przeżywać w jednym z rybnickich mieszkań Neptun, mały sympatyczny piesek, uratowany przez rybnickie stowarzyszenie na rzecz działające na rzecz zwierząt, Pet Patrol. O interwencję aktywistów poprosili sąsiedzi, którzy byli świadkami tego, co wyprawiają z czworonogiem jego właściciele. A ci zgotowali zwierzęciu piekło.

- To co mówią świadkowie jest wstrząsające. Piski, skowyt i płacz psa na porządku dziennym - mówi Izabela Kozieł z rybnickiego stowarzyszenia Pet Patrol, która dodaje, że zdaniem sąsiadów były one efektem regularnego bicia zwierzęcia.

Czarę goryczy przelała sytuacja, w której Neptun "wypadł" z drugiego piętra. Tak przynajmniej brzmi jedna z dwóch wersji tego, co stało się ze zwierzęciem. Według drugiej pies został potrącony. Ku tej pierwszej zdają się skłaniać członkowie grupy Pet Patrol, zdaniem których pijani właściciele zrzucili czworonoga z balkonu.

Abstrahując od tego, co stało się ostatnim razem, zdaniem aktywistów pies cierpiał prawdziwe męki. Świadczą o tym wyniki badań, które jak mówią przedstawiciele rybnickiego stowarzyszenia ukazały straszne fakty i ogrom cierpienia Neptuna. To, co da się z nich odczytać jest wstrząsające.

- Wyrwany ogon, okaleczony odbyt, poobijane organy wewnętrzne, płyn w jamie brzusznej, krew w moczu, ogromna bolesność brzucha, obrzęk śledziony i nerek - wylicza obrażenia Neptuna, Izabela Kozieł, dodając, że grupa wciąż czeka na informację od lekarzy, którzy przeprowadzili szczegółową obdukcje i pobrali krew do badań.

Wszystko to sprawia, że ostatnią interwencję, Pet Patrol określa mianem jednej z najdrastyczniejszych z jaką spotkali się jego członkowie w ciągu kilkuletniej działalności grupy. To na szczęście jest już przeszłość. - Jego gehenna dobiegła końca. Od dziś będzie już tylko lepiej... - wyraża nadzieję Izabela Kozieł.

Straszna interwencja w Rybniku. Piesek wyrzucony z drugiego ...

Na tym sprawa Neptuna wcale się jednak nie kończy. Pies został odebrany przy asyście policji, a do komendy Pet Patrol zamierza zawitać po raz kolejny. - Sprawa zostanie zgłoszona policji. Mamy nadzieję, że z właścicielami spotkamy się w sądzie - zapowiadają członkowie Pet Patrolu.

W nim kluczowe mogą okazać się zeznania świadków, którzy nie zamierzają milczeć na temat tego, co działo się ze zwierzęciem. Przy okazji Pet Patrol bierze ich w ochronę po tym, jak wylała się na nich fala hejtu za rzekomą znieczulicę względem Neptuna.

- Prosilibyśmy o nie wydawanie pochopnych ocen, w szczególności dotyczy to sąsiadów, świadków, ponieważ kilkoro z tych osób starało się pomóc pieskowi na różne sposoby. Po wypadku prosili właściciela, aby udał się z psem do weterynarza, nawet proponowano transport. Po wszystkim sprawę zgłoszono do nas - informuje Pet Patrol.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto