Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w szpitalu w Rybniku trwał jeden dzień. Co dalej? Załoga czeka na propozycje dyrekcji. Dyrekcja chce się spotkać

Redakcja
Wczoraj, w czwartek 13 lutego jednodniowy strajk w szpitalu w Rybniku zakończył się o godzinie 19. Dyrekcja WSS nr 3 w Rybniku zaprosiła stronę społeczną do rozmów dziś albo w poniedziałek. Związkowcy, nim dojedzie do spotkania, chcą otrzymać od pracodawcy jakąś propozycję na piśmie. - Chcemy przed spotkaniem z dyrekcją dostać jakąś propozycję, by móc policzyć i przygotować się do rozmów - mówi nam Piotr Rajman, przewodniczący szpitalnej „Solidarności".

Strajk w szpitalu w Rybniku trwał jeden dzień. Co dalej? Załoga czeka na propozycje dyrekcji. Dyrekcja chce się spotkać

Wczoraj, w czwartek 13 lutego, jednodniowy strajk w szpitalu w Rybniku zakończył się o godzinie 19. Dyrekcja WSS nr 3 w Rybniku zaprosiła stronę społeczną do rozmów dziś albo w poniedziałek. Związkowcy, nim dojedzie do spotkania, chcą otrzymać od pracodawcy jakąś propozycję na piśmie.

- Nie ma sensu spotykać się tylko po to, by zameldować, że odbyło się spotkanie. Chcemy przed spotkaniem z dyrekcją dostać jakąś propozycję, by móc policzyć i przygotować się do rozmów - mówi nam Piotr Rajman, przewodniczący szpitalnej „Solidarności".

- Na 90 procent dziś się nie spotykamy, prędzej w poniedziałek - dodaje.

Michał Sieroń, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku mówi z kolei, że dyrekcja czeka na ruch strony związkowej.

- Wysłaliśmy pismo z zaproszeniem do rozmów ale nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi, czy się spotykamy czy nie. Czekamy na ruch strony społecznej mówi Sieroń.

Przyznaje, że wczorajszy strajk w szpitalu w Rybniku przebiegł w miarę spokojnie, za co dziękuje komitetowi strajkowemu.

- Wszyscy pacjenci, którzy wymagali pilnej pomocy zostali zaopiekowani, SOR pracował. Ci co mogli poczekać, poczekali, będziemy teraz nadganiać - mówi Sieroń.

Przypomnijmy strajk w szpitalu w Rybniku trwał w czwartek 13 lutego od 7 do 19. Załoga domaga się podwyżek płac.

- Strajk jest wynikiem tego, że nie doszło do porozumienia w kolejnych czterech spotkaniach. Ze strony pracodawcy nie było woli pokazania dobrej woli na zasadzie - "dajemy wam coś". W sumie idziemy po 400 złotych, ale nie idziemy po nowe pieniądze. Idziemy po pieniądze, które zostały nam obiecane w 2018 roku. Rozłożyliśmy to na 3, 4 raty, jesteśmy skłonni negocjować, natomiast ze strony pracodawcy nie ma odzewu, pracodawca twierdzi, że nie ma pieniędzy - mówił nam w czwartek nam Piotr Rajman, przewodniczący szpitalnej „Solidarności".

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto