Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdziliśmy: Z Wodzisławia szybciej jedzie się do Rybnika przez A1 w Rowniu [WIDEO]

A. Król, J.Bombor
Aleksander Król i Jacek Bombor przetestowali dwie trasy
Aleksander Król i Jacek Bombor przetestowali dwie trasy Katarzyna Spyrka
Niewiarygodne - z Wodzisławia Śląskiego do Rybnika lepiej jechać przez Żory! Wczoraj przetestowaliśmy nowy fragment autostrady ze Świerklan do Rownia i porównaliśmy czas przejazdu A1 z czasem pokonania ulicy Wodzisławskiej, która łączy Rybnik i Wodzisław. Jadąc autostradą, szczególnie rano, można zaoszczędzić kilka minut, mimo że trzeba nadrobić kilkanaście kilometrów!

O godzinie 10.30 usiedliśmy za kierownicami naszych aut,w pobliżu ronda przy ulicy Jastrzębskiej w Wodzisławiu Śląskim, i ruszyliśmy w stronę Rybnika. Jeden z nas wybrał najkrótszą drogę, ulicą Rybnicką, którą dziennie pokonują tysiące kierowców. Drugi ruszył oddaną do użytku, jeszcze w miarę pustą, autostradą ze Świerklan do Żor. Okazuje się, że nawet mocniejszy ford mondeo (silnik o pojemności 2 litrów) nie dojedzie szybciej od seata (pojemność 1,4), jadąc krótszą drogą. Po dziesięciu minutach dzwonimy do siebie, by sprawdzić, gdzie jesteśmy.

- Akurat wjeżdżam na autostradę, jestem na węźle Świerklany - mówi Aleksander Król ze swojej srebrnej cordoby.

- Stałem w korku przy stacji Orlen na Wodzisławskiej. Drogowcy budują tu rondo i trzeba swoje odstać. Właśnie dojeżdżam do skrzyżowania z trasą na Radlin - mówi Jacek Bombor, który jest w połowie drogi do Rybnika.

Seat w czasie minuty i 30 sekund pokonuje "ślimaka" i już rozpędza się na autostradzie. Zawrotnej szybkości nie osiąga, bo kilkaset metrów dalej żółte znaki informują o zwężeniu drogi. Są też znaki ograniczenia prędkości, do 100 km/h i do 80. Po niecałej minucie znów możemy wyprzedzać, ale radość trwa krótko, bo znów trzeba wyhamować przed kolejnym zwężeniem. Po 4 minutach widać już tablice informujące o zjeździe na Żory. Zjeżdżamy z autostrady i patrzymy na zegarek - pokonanie trasy zajęło dokładnie 5 minut i 12 sekund. Sprawdzamy, gdzie dojechał kolega.

- Od kilku ładnych minut stoję w korku, ślimaczy się od zjazdu na Niedobczyce - mówi Jacek Bombor.

W oddali widać już wiadukt, który wielu kierowców nazywa "bramą" do Rybnika. Aleksander Król nie przejmuje się, że jego kolega jest już blisko i wjeżdża na ulicę Rybnicką w Rowniu. Tabliczkę oznajmiającą początek Rybnika mija szybko, ale do centrum stąd jest jeszcze z 10 kilometrów.

Nie jest dobrze, bo Rybnicką akurat remontują i ma do dyspozycji jeden pas. Ale sprzyjają mu zielone światła i bez problemu jedzie za sznurem aut. Po sześciu minutach jest już na rondzie z wagonikami kopalnianymi. Jacek Bombor akurat mija "wąskie gardło". Dojechaliśmy mniej więcej w tym samym czasie! Rano, przed 8, gdy ludzie jadą do pracy, na Wodzisławskiej można spędzić nawet 40 minut.

Nasz test wykazał, że kierowcy z Wodzisławia i Jastrzębia jadąc do pracy np. w Gliwicach, Katowicach czy Sosnowcu, powinni już zapomnieć o trasie na Rybnik i kierować się na autostradę w Świerklanach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto