Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie w sprawie CPK nie uspokoiło mieszkańców gmin. Jedyny konkret: jeden z wariantów trasy zostanie wyłoniony w lipcu

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Jeden z czterech proponowanych wariantów przebiegu kolei dużych prędkości zostanie wybrany najprawdopodobniej w lipcu tego roku i to wokół niego prowadzone będą dalsze prace projektowe. To w zasadzie jedyna konkretna informacja po spotkaniu informacyjnym w sprawie budowy kolei dużych prędkości do Centralnego Portu Komunikacyjnego dla mieszkańców gminy Czerwionka-Leszczyny i Rybnika. Spotkanie w trybie online odbyło się w piątkowe popołudnie. Pytań i wątpliwości było dużo, ale odpowiedzi jeśli już padały to raczej mało konkretne, mimo że spotkanie trwało ponad trzy godziny.

Inwestor i przedstawiciele firmy Egis przygotowującej studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe wskazywał, że na konkrety o tym który z wariantów ma największe szanse na realizację jest jeszcze za wcześnie, a na pytania dotyczące czy uwzględniono opinie konserwatora zabytków, dyrekcji parku krajobrazowego czy nawet Wód Polskich odpowiadano: wstępne rozmowy były, będą jeszcze kolejne. Tak samo było w kwestii pytań o badania gruntów, poziom hałasu. Podkreślano, że nowa linia kolejowa to szansa na rozwój dla całego regionu, ale przy wyliczaniu konkretnych korzyści byli już znacznie bardziej powściągliwi.
Co najdziwniejsze w spotkaniu na platformie teams wzięło udział grubo ponad sto osób, aktywnością wykazali się wyłącznie samorządowcy z Czerwionki-Leszczyn oraz mieszkańcy tej gminy. W imieniu mieszkańców Rybnika wypowiedziała się tylko raz – przedstawicielka rady dzielnicy Kłokocin.

Czego dowiedzieliśmy się w czasie spotkania informacyjnego o kontrowersyjnej inwestycji? Przypomnijmy -linia kolejowa numer 170 dla kolei dużych prędkości połączyć ma Katowice z Ostrawą. Przebiegać ma przez katowicką dzielnicę Piotrowice, przez Mikołów, Orzesze, Czerwionkę-Leszczyny, rybnicką dzielnicę Kłokocin, Żory, Świerklany, Mszanę i dalej aż do granicy. Większość miejscowości tory przecinają bądź w miejscach gdzie są zabudowania jednorodzinne, w przypadku Bełku jeden z wariantów przebiega przez tereny inwestycyjne, w Palowicach tnie albo wieś na pół, albo przebiega przez tereny rekreacyjne i cenne przyrodniczo. W przypadku Świerklan jest jeszcze gorzej, bo każdy z wariantów oznacza wyburzenia i podzielenie gminy. Nic dziwnego więc, że inwestycja budzi ogromne kontrowersje, a większość mieszkańców naszych miast, wsi, gmin i zdecydowana większość samorządów mówi jej zdecydowane: nie. W ramach protestu mieszkańcy wsi, dzielnic i gmin w ostatnich dniach wychodzą na ulicę, urządzają protesty i blokady dróg, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko tej inwestycji. - Przecina nas autostrada, obwodnica, obok mamy lotnisko, a teraz jeszcze kolej... Co dalej? Metro? - ironizowali podczas ostatniej blokady mieszkańcy żorskiej dzielnicy Rowień.

Przedstawiciele inwestora, czyli Centralnego Portu Komunikacyjnego w czasie spotkania przedstawili tylko garstkę konkretów, ale tylko w kwestii swoich planów i kolejnych etapów inwestycji. Wątpliwości mieszkańców jednak nie rozwiali. Nie wskazali na przykład który z rozważanych i wytyczonych czterech wariantów przebiegu linii kolejowej ma największą szansę na realizację. Ci, którzy liczyli, że usłyszą, iż aspekt społeczny, dzielenie wsi, zagradzanie dróg, którymi dzieci idą do szkoły, przecinanie terenów rekreacyjnych czy zabieranie działek na których osiedliły się osoby wywłaszczone wcześniej pod budowę autostrady będzie przy wyborze wariantu najważniejsze - przeliczyli się. Deklaracja była prosta: wybrany zostanie ten wariant, który będzie można pod względem technologicznym przeprowadzić i który będzie ekonomicznie - najbardziej uzasadniony. - W lipcu tego roku chcemy wyłonić wariant inwestorski spośród tych propozycji i rozpoczniemy prace przygotowawcze do złożenia wniosku o wydanie decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Po uzyskaniu decyzji środowiskowej na przełomie 2023 i 2024 roku planowane jest składanie wniosku o ustalenie lokalizacji linii kolejowej. Potem przyjdzie czas na przygotowanie projektu budowlanego, co też poprzedzą konsultacje z szerokim gronem eksperckim, z osobami które albo będą wywłaszczane albo będą w najbliższym sąsiedztwie inwestycji. W 2026 roku dojdziemy do etapu projektu budowanego, w 2030 roku planowane jest zakończenie budowy linii – mówił Kazimierz Peryt, przedstawiciel Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Inwestor wspomniał także, że początkowo przygotowano aż 11 różnych wariantów przebiegu linii kolejowej, ale po sprawdzeniu w których miejscach na drodze do realizacji tej inwestycji stoją szkody górnicze, ostatecznie zostały cztery. - Są to właściwie jedyne, możliwe warianty. Dziś rozmawiamy o wyborze jednego z nich, ale chcemy też rozmawiać o państwa opiniach, w kwestiach usytuowania skrzyżowań z drogami, infrastrukturą komunalną, uwarunkowań, które musimy spełnić, żeby jeden z tych wariantów mógł państwa oczekiwaniom sprostać – mówili przedstawiciele CPK.

Realizowany przez firmę Egis obecnie etap, to opracowywanie tzw. studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego. - Planujemy przebieg linii, analizujemy ofertę przewozową dla przyszłej linii, konsultujemy ją z tymi przewoźnikami, którzy już teraz lub za 20 lat będą się po niej poruszali, robimy prognozy ruchu. Prowadzimy konsultacje z samorządami, bierzemy pod uwagę aspekt przyrodniczy, czyli sprawdzamy kolizję inwestycji z terenami cennymi, z zabytkami – wyliczał Hubert Bobrowski z firmy Egis. - Efektem studium będzie zarekomendowanie jednego wariantu do realizacji – dodaje.

Pytania mieszkańców w sprawie inwestycji były przeróżne. Od tych bardzo szczegółowych po raczej emocjonalne. Pytano czy firma Egis ma opinię Wód Polskich, czy przeprowadzono badania gruntów, czy rozmawiano z dyrekcją Cysterskiego Parku Krajobrazowego, bo przez tereny parku linia kolejowa ma przechodzić. Mowa była o lokalizacji potencjalnych przystanków kolejowych i o to, dlaczego według wstępnego przebiegu przystanek zaplanowany w Palowicach umieszczono w środku lasu. Odpowiedź w większości przypadków była podobna: wstępne rozmowy lub badania były, szczegółowe jeszcze będą realizowane. Mieszkańcy dopytywali co się stanie z działkami, które trzeba będzie zająć pod budowę linii, ale nie w całości, a na przykład tylko w ¾? - Czy takie działki zostaną wypłacone w całości, czy zostawicie nam resztówki? - pytał pan Krzysztof. W jego przypadku w grę wchodzi zabranie znacznej części działki i drogi dojazdowej do niej. - Peryt – Jeżeli będziemy wywłaszczać 1/3 działki, a pozostał część działki nie będzie spełniała warunków sprzed podziału, to zostanie wywłaszczona w całość. Resztówki się uwzględnia przy wywłaszczeniu – wyjaśniał Kazimierz Peryt.
Wielu mieszkańców dopytywało dlaczego potrzebna jest budowa nowej linii kolejowej, skoro istnieje alternatywna trasa, biegnąca w pobliżu i wykorzystywana m.in. przez PKP PLK oraz do ruchu towarowego. - Wystarczy ją zmodernizować – podkreślali mieszkańcy Palowic, Bełku, Szczejkowic. Mieszkańcy oraz samorządowcy argumentowali, że przez Palowice na przykład przebiegać ma jeszcze dawnym śladem inna linia w ramach projektu „kolej +”. - Nasz projekt jest znacznie bardziej zaawansowany niż projekt „kolej +” – usłyszeli mieszkańcy. - Poza tym istniejące linie kolejowe nie mają odpowiednich parametrów, które są konieczne do kolei dużych prędkości - tłumaczył Maciej Pańczak z CPK.

Mowa była także o tym, że nowa trasa kolejowa, na której kursować mają niemal wyłącznie pociągi pasażerskie oraz ulokowanie w Palowicach i w Rybniku przystanków kolejowych, znacznie poprawią ofertę komunikacyjną dla gmin i ich mieszkańców. - Musimy mieć świadomość, że prędzej czy później – ma nastąpić zwrot w kierunku kolei, na co wskazują wszystkie prognozy którymi dysponujemy. Wiemy, że będzie rosło natężenie ruchu pomiędzy Polska, a Czechami. Dwie inwestycje kolejowe – szyba kolei i ta tradycyjna się nie wykluczają. Nasza linia kolejowa jest dedykowana transportowi pasażerskiemu, z małymi wyjątkami tylko do transportowi towarowemu – mówił Maciej Pańczak.

Podkreślano także, że nowa linia kolejowa to szansa na rozwój dla gminy. I powtarzano to jak mantrę. Z tym nie zgadzali się jednak przedstawiciele samorządu z Czerwionki-Leszczyn. - Jakie faktycznie korzyści z któregoś z tych przebiegów będzie miała gmina i mieszkańcy? Mam wrażenie, że państwo z CPK urządzacie wyścig z PKP , bo przez gminę ma przebiegać już do Jastrzębia linia „Kolei +” . Trudno mi sobie wyobrazić sobie, że przez Czerwionkę nagle powstają dwie linie. To sytuacja kiedy niezmiernie trudno będzie prowadzić jakąkolwiek politykę przestrzenną. Powstaną także enklawy, otoczone z wszystkich stron torami. Tak będzie na przykład w Bełku, kiedy część domów zostanie z obu stron otoczona torami i ekranami akustycznymi. Jak ci ludzie będą tam żyli? Z jednej mamy linię Rybnik-Katowice, a z drugiej CPK. Aktualny jest przecież bzdurny projekt Kanału Śląskiego, który też przebiegać miał przez gminę oraz mówi się o puszczeniu przez nasze tereny autostrady A4 bis. Jak w tej sytuacji my mamy planować rozmowy z inwestorami, jak mamy planować cokolwiek? – pytał Grzegorz Wolnik, pełnomocnik burmistrza Czerwionki-Leszczyn ds. Planowania, Rozwoju i Gospodarki. Wtórowała mu Lucyna Krol, naczelniczka wydziału planowania w urzędzie miasta i gminy. - Dostałam z ministerstw klimatu pismo gdzie apeluje się, by gminy planowały utworzenie jak największej ilości terenów leśnych. Nijak mi się to ma, dla tego co wy nam mówicie. Budowa stacji kolejowej w szczerym lesie, w Palowicach żadnym rozwojem dla tej gminy nie będzie i nijak się ma do tego pisma. Przecież do tego przystanku w lesie będziecie musieli doprowadzić jakieś drogi, a nasz dotychczasowy układ komunikacyjny w tej okolicy na potrzeby tych sołectw jest wystarczający – podkreślała naczelniczka.

Na koniec spotkania, które trwało ponad trzy godziny, a w czasie którego mieszkańcy i tak nie zadali wszystkich swoich pytań głos zabrała przedstawicielka zarządu dzielnicy Rybnik-Kłokocin Izabela Kowalczyk. - Ponawiam naszą prośbę o przerzucenie wariantu przebiegającego przez naszą dzielnicę na drugą stronę autostrady A1. Tam są tereny wolne od szkód górniczych i są to tereny leśne, przez co nie trzeba by ingerować w zabudowę mieszkaniową – mówiła oczekując konkretnego stanowiska inwestora w sprawie tego pomysłu. - Rozważymy to, ale po drugiej stronie mamy oczyszczalnię ścieków i dość gęstą zabudowę mieszkaniową po stronie Żor – mówił Peryt.

Spotkania informacyjne dla kolejnych miast – Żor oraz gminy Świerklany odbędą się w przyszłym tygodniu. Na koniec spotkania zasugerowano, by mieszkańcy, którzy nie usłyszeli odpowiedzi na swoje pytania przesłali je do inwestora mailem, lub dzwonili. Te mają być wzięte pod uwagę, ale czy mieszkańcy otrzymają na nie odpowiedzi i ewentualnie kiedy – nie wskazano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto