Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sportowcy na balu

(q)
Na balu bawiło się 75 par. MARCIN KASPRZYK
Na balu bawiło się 75 par. MARCIN KASPRZYK
75 par wzięło udział na trzecim Balu Sportowca zorganizowanym przez Klub Olimpijczyka „Sokolnia” w Rybniku. Impreza jak zwykle odbyła się w sali rybnickiego Cechu Rzemiosł.

75 par wzięło udział na trzecim Balu Sportowca zorganizowanym przez Klub Olimpijczyka „Sokolnia” w Rybniku. Impreza jak zwykle odbyła się w sali rybnickiego Cechu Rzemiosł. Na parkiecie bawili się utytułowani koszykarze, piłkarze, judocy, żużlowcy, trenerzy i działacze. Podczas balu zorganizowana została loteria fantowa i aukcja. Można było wygrać wiele cennych pamiątek ROW-u, a Wiesław Dziuba rybnicki pilot przekazał na aukcję swoją czapkę, w której obleciał prawie cały świat.


Trener piłkarzy

Na parkiecie bawili się m.in. Piotr Piekarczyk, dziś trener czwartoligowego Energetyka Rybnik, a dawniej piłkarz i trener GKS-u Katowice, Aleksander Szołtysek, prezes Rybnickiego Klubu Motorowego, a kiedyś koszykarz. Byli także lekkoatleci i pływacy, m.in. Ania Byczek, mistrzyni Polski w ratownictwie wodnym.

Obecny był także Roman Bierła, wicemistrz olimpijski w zapasach stylu klasycznym. Swój największy sukces odniósł na Olimpiadzie w Moskwie w 1980 roku. Dziś mistrz prowadzi UKS Wełnowiec Katowice. — Moje korzenie są w Katowicach, mieszkam w Siemianowicach Śląskich dlatego tam szkolę młodzież. Wełnowiec jest kolebką zapasów. Jest tam ponad 80-letnia tradycja w szkoleniu. Jeśli w Rybniku znalazłoby się grono osób chętnych, by powstała tu szkoła zapasów to dlaczego nie. Mógłbym pomóc — mówił Roman Bierła.


Młodzieży nie brakuje

Po ostatniej olimpiadzie zapasy w Polsce przeżywają kryzys. Ostatnie kłopoty z wyborami trenerów kadry pokazały, że do rozwiązania tych problemów jest jeszcze długa droga. — Myślę, że nie tylko zapasy, ale cały sport przeżywa kryzys. To skutek braku pieniędzy. Kiedyś otrzymywaliśmy dotacje z budżetu państwa. W tej chwili trzeba szukać ich gdzieś indziej. Wprowadzona niedawno instytucja pożytku publicznego da szansę klubom na zdobycie pieniędzy. Młodzieży do szkolenia nie brakuje — komentował Bierła.


To jest jazda!

Po raz trzeci na bal sportowców przyszedł Antoni Fojcik. Ten utytułowany rybnicki żużlowiec również zdobywał największe laury ćwierć wieku temu. Najmilej wspomina dzień, kiedy z drużyną ROW-u zdobył dziesiąty tytuł mistrzów Polski. — Żadna drużyna na świecie nie dokonała czegoś takiego — mówił Fojcik. A jak podoba mu się dzisiejsza drużyna rybnickich żużlowców? — W zespole powinna obowiązywać zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Myślę, że tego dziś brakuje w zespole — mówił Fojcik. — Gdy nie czujesz zawodnika, z którym walczysz o punkty ramię w ramię, to wtedy nie możesz mówić o drużynie. Do tego sportu prócz wysiłku trzeba włożyć również całe serce. Wtedy przyjdą sukcesy — dodał znakomity niegdyś zawodnik.

Dziś Antoni Fojcik mecze ogląda tylko z trybun. Jego sportowym hobby stało się narciarstwo. — Po balu jadę do Wisły. Lubię takie stoki, gdzie można rozwinąć jak największą prędkość. Wtedy czuję to, co ćwierć wieku temu na torze. To dopiero jest jazda!


Czapka pilota

Jak co roku podczas balu zorganizowana została loteria fantowa i aukcja. Można było wygrać wiele cennych pamiątek ROW-u. Wiesław Dziuba, rybnicki pilot przekazał na aukcję swoją czapkę, w której na samolotach liniowych oblatał cały świat. Można było wygrać karnety na saunę, siłownię, zabiegi kosmetyczne, a także karnety na najbliższy sezon meczów Rybnickiego Klubu Motorowego. Zabawa trwała do 4 nad ranem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto