Sławomir Sikora to pierwowzór jednego z bohaterów filmu "Dług". W 1994 r. jako młody mężczyzna, popełnił podwójne morderstwo. Sprawą żyła cała Polska. Spędził w więzieniu 10 lat. Mieszkał w 72 różnych celach, z tysiącem różnych osób. Od 7 lat jest wolnym człowiekiem. Od tego czasu, zmienia swoje życie na lepsze. W sobotę spotkał się z mieszkańcami Rybnika na rekolekcjach w boguszowickim Domu Kultury.
Jak mówi, więzienie to miejsce, w którym ludziom odbiera się godność. - Noszę na sobie stygmat bycia skazańcem. Każdy, kto był w więzieniu, staje się naznaczony - twierdzi Sikora.
Upadł, ale udało mu się podnieść. Uważa, że zawdzięcza to odnalezionej w więzieniu wierze. Dziś pracuje społecznie jako dziennikarz, studiuje resocjalizację, ale także uczy jej innych pokazując świat z perspektywy osoby, która kiedyś sama wymagała resocjalizacji.
Przyznaje, że powrót skazańca do normalnego życia jest bardzo trudny, często niemożliwy. - To zupełnie inny świat, z którego trudno się wyrwać - mówi.
Sikora przyjechał na zaproszenie Stowarzyszenia Azyland z Rybnika. - Staramy się spotykać z ludźmi, których działania są zgodne z celami, jakie sobie stawiamy. Sławomir Sikora jest taką osobą - mówi Sławomir Sobczuk ze Stowarzyszenia Azyland.
Sobotnie rekolekcje to jednak nie tylko spotkanie z gościem. - Rekolekcje podzieliliśmy na dwie części. Koncert skierowany jest do osób bardzo młodych, natomiast z wykładu skorzystają z pewnością osoby bardziej dojrzałe - dodaje. Podczas rekolekcji wystąpiły zespoły Tomato, Fruhstuck i Hope Against Hope. - Zaprosiliśmy zespoły, które wykonują muzykę o przekazie chrześcijańskim - mówi Sławomir Sobczuk.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?