Sebastian Michalski z Rybnika spełnił swoje marzenie. Kilka dni temu w Rudzie Śląskiej przebiegł 100 km w ciągu 12 i pół godziny!
Michalski już od jesieni zaczął trenować więcej, niż zwykle. Tygodniowo przebiegał 135 km.
- Taki dystans pozwalał na to, bym mógł myśleć o ukończeniu biegu. Nie ma jednak mowy o czołowych miejscach - mówi Sebastian. Gdyby chciał zakończyć bieg w ciągu 10 godzin, jak robią to zawodowcy, musiałby pokonywać trasę 200 km tygodniowo. Michalski ocenił jednak swoje siły na tyle krytycznie, że pełen nadziei pojechał do Rudy Śląskiej. Pamiętał dobrze, że w zeszłym roku zakończył bieg po 80 km. Tym razem postanowił walczyć do końca.
Trasa o długości 100 km w kształcie koła prowadziła przez rudzki stadion oraz ulicami miasta. Pierwsze 40 km Michalski nie czuł zmęczenia. Zaczął je odczuwać dopiero po następnych trzech kilometrach. Musiał walczyć z bólem nóg, skurczami i własną psychiką. Biegł jednak dalej. - Miałem świadomość,
że muszę pokonać 50 km w pięć godzin bez przerwy. Biegłem więc z prędkością 10 km na godzinę. Jeśli bym ją zmniejszył, nie zmieściłbym się w czasie - tłumaczy.
Kiedy do końca trasy zostało mu sześć godzin, pozwolił sobie na krótki odpoczynek. Potem znów ruszył w trasę. Nie biegł już, lecz maszerował. By zapomnieć o upływającym czasie i ogromnym zmęczeniu, liczył kroki. Organizm zmobilizował się dopiero na ostatnich kilometrach, kiedy Sebastian wiedział, że meta już niedaleko. - Ogarnęła mnie wtedy taka euforia, że ból przeszedł, jak ręką odjął. Myślałem tylko o tym, że udało mi się pokonać te wymarzone 100 km - wspomina Michalski. Uplasował się na 26 pozycji spośród 39 zawodników. Nie wynik był jednak najważniejszy dla rybniczanina.
Przez najbliższe miesiące Michalski będzie odpoczywał i regenerował siły, a biegać zamierza rekreacyjnie. Od jesieni znów zacznie przygotowywać się do maratonów. W przyszłym roku w rudzkim biegu będzie starał się poprawić czas.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?