1 z 7
Następne
Schronisko? Pani, ja za dwa dni kupuje nowe mieszkanie. Dzień z bezdomnymi z Rybnika
Pierwszy przystanek: osiedle Nowiny, rejon ulicy Chabrowej. Za blokami i równymi rządkami garaży w niewielkim zagajniku pali się ognisko. Stojący nad ogniskiem szczupły mężczyzna dorzuca do ognia co kilka minut gazetę znalezioną na pobliskim śmietniku. - Rozmrażam wodę na kawę, bo zamarzła nam w butelce - mówi nam. Kilka metrów dalej stoi spory namiot, taki, w którym na kampingu wyśpi się nawet pięcioosobowa rodzina. - Jurek, wychodź, mamy gości - krzyczy pan Józef. Ubrany w modne spodnie bojówki, ciepłą kurtkę. - Zaraz, zaraz, ubieram się - odpowiada kompan.