We wtorek, w godzinach popołudniowych mały Samuel został zabrany na salę operacyjną. Po kilku godzinach jego mama napisała w internecie: operacja przebiegła pomyślnie. A setki osób, jeśli nie tysiące, które od początku wspierają tego małego wojownika w walce o życie, odetchnęło z ulgą. Teraz, w czasie kiedy Samuel dochodzi do siebie potrzebna raz jeszcze jest mobilizacja. Do zebrania całej kwoty, która pozwoli pokryć koszty leczenie brakuje jeszcze ok 700 tysięcy złotych.
- Nie ma komplikacji. U Samuela wycięto guz oraz węzły chłonne, które były powiększone. Wszystko poszło do analizy w labolatorium. Na podstawie wyników badań lekarze onkolodzy zadecydują o dalszym leczeniu. Najpóźniej w przyszłym tygodniu powinniśmy się dowiedzieć czy będzie potrzebna jeszcze jedna chemia. Niestety mam złe przeczucia, że chemia będzie. Obym się myliła - napisała w sieci mama chłopczyka.
Zabieg przeprowadzony w hiszpańskim szpitalu polegał na usunięciu guza, którego nie do końca zniszczyła chemia. A chemia była Samuelowi podawana aż pięciokrotnie, w seriach. Teraz lekarze będą decydowali czy jeszcze jedna chemia jest potrzebna.
Przypomnijmy, że najważniejszym zadaniem dla nas, tych wspierających Samuelka w walce o zdrowie, jest zebranie odpowiedniej kwoty na pokrycie kosztów leczenie w Barcelonie. Potrzebna jest kwota 2,7 mln zł. Do tej pory na internetowej zbiórce udało się zgromadzić ok. 1,9 mln zł. Do zebrania jest jeszcze blisko 700 tysięcy zł. LINK DO ZBIÓRKI
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?