Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samolot-kawiarnia w Czerwionce. Tak się chodziło na lody, tam się randkowało

Barbara Kubica
Pamiętacie jak 30 lat temu chodziliśmy na kawę i lody do słynnego samolotu-kawiarni w Parku im. Furgoła w Czerwionce-Leszczynach? To tam pary umawiały się na pierwsze randki, a dzieciaki pozowały rodzicom do zdjęć, siedząc na kolorowych żabach przy fontannie - wspomina Barbara Kubica

Letnia, upalna niedziela. W parku im. Piotra Furgoła w Czerwionce-Leszczynach jak zwykle tłoczno i gwarno. Dzieciaki biegają wokół sporej fontanny, której ozdobą są cztery figurki zielonych żab, plujące wodą. Co odważniejsi przeskakują nawet na wysepkę ulokowaną w środku fontanny i do zdjęć robionych Zenitem przez dumnych rodziców pozują, siedząc na grzbiecie dużej ryby, tuż obok kolorowego rybaka. A dorośli? Panie popijają kawę i zajadają się lodami w uroczej kawiarence, która powstała we wnętrzu starego pasażerskiego samolotu. Kawiarnia w samolocie podarowanym przez Polskie Linie Lotnicze "LOT" to zresztą największa atrakcja parku. Młodzi umawiają się tam na pierwsze randki, a dorośli dyskutują o polityce i pracy.

Dokładnie tak sobotnie i niedzielne popołudnia spędzali mieszkańcy gminy Czerwionka-Leszczyny, a także rybniczanie, skuszeni samolotem. Wypad do parku, który był ulubionym miejscem wypoczynku był obowiązkowy 1 Maja. Tylko tam można było słuchać dowcipów opowiadanych przez Bohdana Smolenia i tańczyć do późnych godzin wieczornych do największych przebojów Zbigniewa Wodeckiego i Maryli Rodowicz.

- Spotykaliśmy się tam przed laty z rodziną, znajomymi, sąsiadami. Często zabieraliśmy koce i odpoczywaliśmy w cieniu drzew. Przychodzili tutaj wszyscy, górnicy zatrudnieni w miejscowej kopalni, panie ze sklepu odzieżowego, nauczyciele i urzędnicy. Jeszcze 30 lat temu to było najładniejsze miejsce w całej gminie - podkreśla Krystyna Michalik, mieszkanka Czerwionki. Dziś po parku biegał między innymi 4-letnia Milenka. Jej mama pamięta, jak park wyglądał przed laty. - Kiedyś były tu huśtawki, karuzele. Teraz została piaskownica, w której walają się śmieci. Park nie robi już takiego wrażenia, jak dawniej. Przychodzi się tutaj na godzinkę i wraca do domu - mówi mama Milenki, Ola Darska.

Park Kultury i Wypoczynku im. Piotra Furgoła powstał na zrekultywowanych terenach w 1959 roku. Na sporej działce u podnóża czerwieńskich hałd powstała ogromna oaza zieleni. Największy udział w tworzeniu parku miała przeżywająca swoje najlepsze lata kopalnia Dębieńsko. Ówczesna dyrekcja zakładu na budowę miejsca wypoczynków dla swoich pracowników i ich rodzin nie szczędziła grosza. W parku było między innymi mini-zoo, basen pływacki z podgrzewaną wodą, brodzik dla dzieci, kort tenisowy, boiska do gry w siatkówkę, kometkę i ringo. Dzieciaki mogły bawić się w wesołym miasteczku. Na miejscu była też kręgielnia, a w muszli koncertowej z kręgiem tanecznym gromadziły się tłumy. No i był też wspomniany samolot-kawiarnia.

- Byłem uczniem szkoły podstawowej, kiedy atrakcją parku, znaną w całym regionie, był pasażerski samolot Polskich Linii Lotniczych "LOT" zamieniony na kawiarnię. Cieszył się ogromną popularnością. To było coś zupełnie wyjątkowego w tamtych czasach - wspomina Hubert Nowak, dziś 60-latek. Na swoim miejscu słynna kawiarnia przetrwała do połowy lat 80. Potem stary samolot trafił na złom.

Ale w 1986 roku, dokładnie 4 grudnia, czyli w dniu kiedy na Śląsku obchodzone jest święto św. Barbary - patronki górników, zaprzyjaźniona z kopalnią jednostka lotnicza z Poznania przekazała nietypowy prezent dla mieszkańców górniczej gminy - samolot MIG-15.

- Ponad 25-letnia tradycja kontaktów naszej jednostki z Kopalnią Węgla Kamiennego "Dębieńsko" jest owocem przyjaźni łączącej górników z lotnikami. Chcąc przybliżyć lotnictwo górniczemu społeczeństwu, przekazujemy samolot odrzutowy latający dotąd na polskim niebie - napisano w akcie przekazania samolotu.
Kiedy pierwsze zachwyty samolotem minęły, a mieszkańcy Czerwionki zamiast w parku, niedziele popołudnia zaczęli spędzać w galeriach handlowych i marketach o samolocie zapomniano. Nieremontowany, niszczał. W ubiegłym roku dzięki wysiłkom pracowników Zarządu Dróg i Służb Komunalnych, samolot odzyskał swój dawny blask. Remont sprawił, że MIG jest widoczny już od bramy parku. - Chcieliśmy zachować trochę historii związanej z naszym parkiem. MIG został odnowiony, umyty i odmalowany. Za pomocą niewielkich nakładów finansowych udało się upiększyć miejsce i przywołać wiele wspomnień - mówi Waldemar Walento, jeden z inicjatorów remontu MIG-a.

Jesienią ubiegłego roku, kiedy remontowano park, pracownicy uratowali także słynne figurki żab i rybaka siedzącego na rybie, które były ozdobą parkowej fontanny. Po jej rozbiórce, żaby, które z dzieciństwa i młodości pamięta wielu mieszkańców gminy niszczały. Pracownicy ZDiSK-u postanowili je wyczyścić i pomalować. Znaleziono dla nich nowe miejsce na skwerze przy rondzie. I tak jak 50 lat temu mieszkańcy robili przy nich zdjęcia swoim pociechom na czarno-białych kliszach, tak dziś ten sam obraz rejestrują na swoich cyfrowych aparatach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto